Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Liga francuska: Skandal w meczu Nice z Olympique Marsylia

Liga francuska: Skandal w meczu Nice z Olympique Marsylia
Zdaniem obserwatorów, sytuacja na boisku stała się niebezpieczna, gdy wtargnęli na nie pseudokibice... (Fot. Getty Images)
Skandalem zakończył się mecz 3. kolejki francuskiej ekstraklasy Nice z Olympique Marsylia. W 76. minucie, przy stanie 1:0 dla gospodarzy, pseudokibice wbiegli na murawę. Spotkanie przerwano. Piłkarze gości nie wrócili na murawę, a sędzia po godzinie symbolicznie zakończył zawody.
Reklama
Reklama

Problemy rozpoczęły się w momencie, gdy w kierunku będącego w narożniku boiska zawodnika Olympique Marsylia Dimitri Payeta poleciała z trybun butelką z wodą. Zawodnik gości odrzucił ją z powrotem, po czym niektórzy kibice wbiegli na boisko. Doszło do przepychanek z piłkarzami.

Według niepotwierdzonych informacji, trzech graczy Marsylii ucierpiało w ataku pseudokibiców. W mediach społecznościowych krążą zdjęcia podrapanego do krwi Payeta oraz jego kolegów z zespołu Matteo Guendouziego i Juana Peresa ze śladmi siniaków na szyi.

W momencie przerwania meczu gospodarze prowadzili 1:0 po trafieniu w 49. minucie Duńczyka Kaspera Dolberga. Kibiców próbował uspokoić prezydent Nice Jean-Pierre Rivere i po kilkudziesięciu minutach przerwy sędzia postanowił wznowić mecz. Ponieważ na murawę wyszli tylko piłkarze Nice, arbiter od razu zakończył spotkanie.

"Postanowiliśmy dla bezpieczeństwa naszych graczy nie kontynuować meczu. Sędzia zgodził się z nami i nie chciał go wznawiać, ale Liga zadecydowała inaczej. To było dla nas nie do przyjęcia, więc zdecydowaliśmy o powrocie do Marsylii" - wyjaśnił prezydent Olympique Pablo Longoria.

Z kolei Riverey uważa, że dokończenie meczu nie wiązało się z żadnym ryzykiem. "Nie rozumiem decyzji naszych kolegów z Marsylii. Rozmawiałem z fanami i zapewnili mnie, że nie będzie więcej problemów" - poinformował, dodając, że wina leży po obu stronach.

"Wszyscy widzieli, co się stało. Nasi fani rzucali butelkami, nie zaprzeczamy. Ale myślę, że cały konflikt nasilił się po tym, jak dwóch graczy z Marsylii odrzuciło butelki w trybuny" - podkreślił.

Wprawdzie mecz wygrali gospodarze, ale można spodziewać się dalszego ciągu sprawy, już w instancjach dyscyplinarnych francuskich władz piłkarskich.

Piłkarzem klubu z Marsylii jest leczący obecnie kontuzję Arkadiusz Milik.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama