Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Liga Mistrzów: Bez niespodzianek w Madrycie i Neapolu

Liga Mistrzów: Bez niespodzianek w Madrycie i Neapolu
Piłkarze Napoli bezproblemowo pokonali Eintracht Frankfurt. (Fot. Getty Images)
Nie było niespodzianek we wczorajszych rewanżach 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. W Madrycie Real nie tylko obronił zaliczkę z pierwszego spotkania (5:2), ale też wygrał z Liverpoolem 1:0, a Napoli pokonało Eintracht Frankfurt 3:0. Jedną z bramek zdobył Piotr Zieliński.

Reklama
Reklama

Napoli zagra w ćwierćfinale Champions League po raz pierwszy w historii. Wczoraj było zdecydowanym faworytem nie tylko ze względu na kapitalną formę w ekstraklasie oraz dwubramkową zaliczkę z pierwszego meczu (2:0), ale też z powodu osłabienia ekipy gości. Kilku jej zawodników musiało pauzować z powodu kontuzji, a najskuteczniejszy strzelec Randal Kolo Muani był zawieszony za kartki (dostał czerwoną w starciu we Frankfurcie).

Wszelkie wątpliwości co do losów dwumeczu rozwiał w doliczonym czasie pierwszej połowy oraz na początku drugiej niezwykle skuteczny w tym sezonie Nigeryjczyk Victor Osimhen (45+2. i 53.), który jednak przy tym drugim trafieniu niefortunnie upadł na murawę i doznał urazu nadgarstka. Później grał z obandażowanym przedramieniem.

Victor Osimhen zaskakuje w tym sezonie doskonałą formą. (Fot. Getty Images)

Zieliński swoją czwartą bramkę w obecnym sezonie LM zdobył w 64. minucie z rzutu karnego, który sam wywalczył. 28-letni pomocnik reprezentacji Polski wcześniej trafił do siatki w fazie grupowej: dwukrotnie w 1. kolejce z Liverpoolem i raz w 3. serii spotkań z Ajaxem Amsterdam. Z kolei w 2. nie wykorzystał rzutu karnego w starciu z Rangers FC.

Wczoraj grał do 74. minuty. Rezerwowymi gospodarzy byli bramkarz Hubert Idasiak i obrońca Bartosz Bereszyński.

Także w Madrycie nie było większych emocji. Po zwycięstwie 5:2 w Liverpoolu broniący trofeum Real musiał tylko utrzymać korzystny wynik dwumeczu, być może oszczędzając siły na niedzielne spotkanie z Barceloną na Camp Nou w ekstraklasie.

Na Santiago Bernabeu przez większość meczu działo się niewiele, gospodarze mieli go pod kontrolą. Jedyną bramkę zdobył w 78. minucie Francuz Karim Benzema, który kilka chwil później musiał opuścić boisko z powodu urazu.

Był to jego 89. gol w Champions League. W klasyfikacji wszech czasów jest czwarty, o dwa trafienia za Robertem Lewandowskim, który już w tym sezonie w europejskich pucharach nie wystąpi. Jego Barcelona została wyeliminowana w fazie grupowej, a potem przegrała z Manchesterem United dwumecz o awans do 1/8 finału Ligi Europy.

Więcej goli w LM mają tylko Portugalczyk Cristiano Ronaldo - 140 i Argentyńczyk Lionel Messi - 129.

Real to jeden z najbardziej niewygodnych rywali Liverpoolu w ostatnich latach. "Królewscy" ograli ten angielski klub w finałach Ligi Mistrzów w 2018 i 2022, a w 2021 wyeliminowali go w ćwierćfinale. Nie przegrali z "The Reds" żadnego z ośmiu ostatnich meczów, a siedem z nich wygrali.

Na początku tygodnia Norweg Erling Haaland został trzecim w historii LM piłkarzem z pięcioma golami w jednym meczu, a jego Manchester City pokonał u siebie RB Lipsk 7:0. W pierwszym spotkaniu w Niemczech był remis 1:1. Z kolei Inter Mediolan zremisował na wyjeździe z FC Porto 0:0 pod okiem sędziego Szymona Marciniaka i obronił zaliczkę z pierwszego spotkania, które wygrał we Włoszech 1:0.

Czytaj więcej:

Liga Mistrzów: Napoli bliskie awansu. "Mission impossible" Liverpoolu

Benzema już trenuje. Może zagrać z Liverpoolem w Lidze Mistrzów

Liga Mistrzów: Manchester City zmiażdżył RB Lipsk

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama