Lider Liberalnych Demokratów zapowiedział rezygnację
75-letni poseł, który zasiada w Izbie Gmin od 1997 roku, nie licząc krótkiej przerwy, poinformował o swojej decyzji w wywiadzie udzielonym eurosceptycznemu tabloidowi "Daily Mail". Vince Cable stał na czele Liberalnych Demokratów (Social and Liberal Democrats) od lipca 2017 r.
"Moja żona Rachel bardzo mnie wspierała. Nie przeszkadzało jej to. Zjechała ze mną cały kraj; ale teraz chciałaby spędzać ze mną nieco więcej czasu" - tłumaczył, dodając, że po odejściu ze stanowiska zamierza jednak nadal zasiadać w parlamencie. Planuje również wrócić do pisania książek.
"Oczywiście, wolałbym, żeby za moich rządów doszło do spektakularnego rozkwitu, a nie tylko stopniowej odbudowy partii, ale te wydarzenia były poza moją kontrolą. Fakt, że Theresa May nie jest w stanie przegłosować swojego projektu porozumienia; że udało nam się odrzucić bezumowny Brexit jest hołdem dla tego typu aktywizmu, jaki prowadzi ta partia" - zaznaczył.
Cable formalnie ustąpi ze stanowiska w maju, uruchamiając 12-tygodniowy proces wyboru swojego następcy. Wśród faworytów do objęcia stanowiska są inni posłowie tego ugrupowania: Jo Swinson, Layla Moran oraz Ed Davey.