Liczba zgonów z powodu upałów "wzrośnie na Wyspach trzykrotnie"
Społeczeństwo starzeje się, a upały są szczególnie niebezpieczne właśnie dla osób w podeszłym wieku i to one najczęściej umierają z powodu gorąca. Dlatego liczba zgonów związanych z ekstremalnymi temperaturami może wzrosnąć przez 35 lat nawet do 7 tys. rocznie - twierdzą specjaliści.
W raporcie zaapelowano, aby ministrowie przestali zrzucać odpowiedzialność na samorządy oraz NHS. "To rząd musi podjąć działania, które zapewnią rodzinom, szpitalom, domom opieki, biurom, miastom i sieciom transportu możliwość poradzenia sobie z rosnącą temperaturą" - podkreślono.
W 2003 r. ponad 2 tys. osób zmarło na Wyspach w ciągu zaledwie 10 dni, kiedy temperatury osiągnęły rekordowe poziomy, wynoszące ponad 38 st. Celsjusza.
Met Office twierdzi, że w tym tygodniu może być podobnie i ostrzega, że tak długie fale nieprzeciętnych upałów będą pojawiać się w Wielkiej Brytanii nawet co drugi rok.
"Kraj wciąż jest nieprzygotowany na taką pogodę, a rząd w ciągu ostatnich 10 lat nie zrobił w tej kwestii prawie nic" - zaznacza cytowana przez Sky News przewodnicząca komisji, Mary Creagh.
"W raporcie zalecamy m.in. zmianę przepisów budowlanych, które pozwolą na budowę domów, szkół i szpitali mniej nagrzewających się i bardziej efektywnych pod względem zużycia wody" - dodaje.
"Należy też postawić na bardziej ekologiczne miasta, w których mieszkańcy - nawet w obliczu ekstremalnych temperatur - będą mogli normalnie oddychać, ochłodzić się i aktywnie żyć" - podkreśla posłanka.
Mary Creagh zauważa też, że Wyspiarze nie zawsze poważnie traktują ostrzeżenia o pogodzie. "Potrzeba bardziej efektywnej kampanii społecznej, w której będzimy ostrzegać i informować o ryzyku związanym z upałami" - zauważa Creagh.
Rzecznik rządu zapewnił w rozmowie ze Sky News, że zalecenia raportu zostały potraktowane bardzo poważnie. "Rząd dokładnie rozważy każdą propozycję komisji" - podkreślił.