Liberalni Demokraci za równością szans i uleczeniem służby zdrowia

W odróżnieniu od swoich adwersarzy - przywódcy Partii Pracy Eda Milibanda i konserwatywnego premiera Davida Camerona - Nick Clegg nie składał wielu obietnic i był ostrożny w deklaracjach dotyczących wydatków budżetowych. Skupił się raczej na przypominaniu o podstawowej wartości przyświecającej według niego ruchowi liberalno-demokratycznemu - równości szans w każdym aspekcie życia społecznego.

Dużo uwagi w swoim godzinnym wystąpieniu Clegg poświęcił na zaprezentowanie różnic programowych między Liberalnymi Demokratami a współtworzącą z nimi rząd Partią Konserwatywną. Podkreślał osiągnięcia swojej partii w ramach koalicyjnego rządzenia, wymieniając przy tym podniesienie kwoty wolnej od podatku i inne zmiany podatkowe oraz promowanie niskoemisyjnej energetyki.

Wśród konkretnych postulatów na czoło wysuwa się zapowiedź podniesienia wydatków na państwową służbę zdrowia NHS o miliard funtów rocznie. Pieniądze te ma zapewnić podniesienie podatku od zysków kapitałowych oraz zaostrzenie regulacji uniemożliwiających firmom unikania płacenia podatków w Wielkiej Brytanii.
Sprawę budżetu NHS poruszali w swych wrześniowych wystąpieniach także liderzy laburzystów i torysów.

Przywódca Liberalnych Demokratów zaznaczył jednak, że połowa z postulowanego dodatkowego miliarda funtów powinna zostać przeznaczona na terapię osób z problemami psychicznymi, by miały one zapewnione równe traktowanie z pacjentami cierpiącymi na inne choroby

W kwestiach podatkowych Clegg zapowiedział kontynuowanie polityki podnoszenia kwoty wolnej od podatku. Od 2016 roku kwota ta miałaby wzrosnąć do 11 tys. funtów, by w 2020 roku osiągnąć 12,5 tys. funtów. Lider Liberalnych Demokratów był jednak bardzo ostrożny w innych deklaracjach odnoszących się do polityki budżetowej. Jego zdaniem nie da się bowiem pogodzić obniżania podatków z zapewnieniem odpowiedniej ilości środków na świadczenia publiczne ani też zapewnić zwiększenia wydatków publicznych bez podniesienia podatków.

Clegg podkreślał sukcesy obecnego rządu w porządkowaniu finansów publicznych i odbudowie gospodarki. Nie wykluczył również, że obecna koalicja utrzyma się po przyszłorocznych wyborach. Jego zdaniem gwarantowałoby to kontynuację polityki, która zaczyna już przynosić sukcesy.

Wystąpienie Clegga stanowi zarazem zakończenie sezonu konwencji partyjnych w Wielkiej Brytanii. Sezonu pamiętnego ze względu na poważne przeoczenie lidera Partii Pracy Eda Milibanda, który w swoim wystąpieniu zapomniał poruszyć kwestię deficytu budżetowego, na mocne zapowiedzi Davida Camerona w sprawie cięcia wydatków budżetowych oraz na agresywną wypowiedź przywódcy Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage'a o "parkowaniu naszych czołgów na trawniku Partii Pracy". Na tym tle Liberalni Demokraci wypadli z pewnością mało wyraziście i umiarkowanie w swoich deklaracjach.

Koniec okresu partyjnych konwencji wyznacza zarazem w praktyce początek kampanii wyborczej przed przyszłorocznymi wyborami do Izby Gmin. Kampanii, której przebieg będzie zdaniem wielu komentatorów nieprzewidywalny - co dotyczy także wyniku wyborów.