Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Lewandowski po porażce Bayernu z Liverpoolem: Chyba za bardzo się baliśmy

Lewandowski po porażce Bayernu z Liverpoolem: Chyba za bardzo się baliśmy
Manuel Neuer i Robert Lewandowski podczas meczu Bayernu z Liverpoolem. (Fot. Getty Images)
Bayern Monachium przegrał u siebie z Liverpoolem 1:3 (1:1) w rewanżu 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów i odpadł z rozgrywek. W składzie gospodarzy cały mecz rozegrał Robert Lewandowski. W pierwszym spotkaniu w Anglii było 0:0.
Reklama
Reklama

Po przegranej z Liverpoolem 1:3 i odpadnięciu w 1/8 finału Ligi Mistrzów piłkarz Bayernu Monachium Robert Lewandowski stwierdził na antenie Polsatu Sport Premium: "To nie był nasz mecz. I w pierwszym spotkaniu, i w rewanżu graliśmy za bardzo defensywnie. Zabrakło ryzyka, podejścia większą liczbą zawodników, założenia pressingu - tak jak w Bundeslidze. Dziś zagraliśmy asekuracyjnie i niestety wyszło nam to bokiem.

"Nie stwarzaliśmy sytuacji, co wynikało z tego, że za mało nas było w ofensywie. Ciężko było grać przeciwko takim obrońcom, jacy są w Liverpoolu. Trzeba czasem zaryzykować. Może zabrakło nam pewności siebie. Grając z takimi drużynami, jak Liverpool, nie możesz się bać, a my chyba za bardzo się baliśmy" - dodał polski piłkarz.

"Sezon cały czas trwa. W Lidze Mistrzów czegoś nam zabrakło i myślę, że będzie analiza, czego dokładnie. Mamy jeszcze ligę, mamy Puchar i na tym trzeba będzie się skupić. Takie jest życie piłkarza, trzeba będzie się otrząsnąć. Jeśli długo będziemy myśleć o tym, że odpadliśmy z Ligi Mistrzów, to na pewno nie będzie działać na naszą korzyść. W niedzielę mamy kolejny mecz w Bundeslidze i mam nadzieję, że - choć ta porażka będzie bolała - przełożymy tę złość i dzisiejszą niemoc na coś pozytywnego w kolejnych spotkaniach" - zakończył Robert Lewandowski.

Liverpool pokonał na wyjeździe Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie 3:1 i awansował do ćwierćfinału piłkarskiej Ligi Mistrzów.

"The Reds" objęli prowadzenie w 26. minucie, kiedy to Sadio Mane przyjął piłkę na granicy pola karnego, obrócił się z nią, radząc sobie jednocześnie z Manuelem Neuerem i strzelił do bramki. Gospodarze wyrównali w 39. minucie. Serge Gnabry dośrodkował z prawej strony boiska, a piłkę do własnej bramki skierował Joel Matip. Gdyby on tego nie zrobił, do piłki dopadłby Lewandowski, który wbiegał tuż za rywalem.

Reprezentant Polski toczył zacięte boje z Virgilem van Dijkem. Holender nie dość, że dobrze radził z napastnikiem Bayernu, to w 69. minucie strzelił ważną bramkę w tym meczu, pokonując Neuera strzałem głową. Po tym golu mistrz Niemiec znalazł się w bardzo trudnej sytuacji.

W 84. minucie podopieczni Juergena Kloppa dobili rywali. Mohamed Salah dośrodkował zewnętrzną częścią stopy, a Mats Hummels nie upilnował Mane, który strzałem głową z bliskiej odległości trafił do bramki gospodarzy. Po tym golu kibice Bayernu zaczęli opuszczać swoje miejsca na Allianz Arena. Zdawali sobie sprawę, że Bayern nie będzie w stanie odrobić takich strat.
 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama