Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Lewandowski: We could not afford anything more

Lewandowski: We could not afford anything more
Robert Lewandowski podczas dzisiejszej konferencji prasowej. (Fot. Getty Images)
The captain of the Polish national team Robert Lewandowski admitted that he is disappointed with the team's game at the world championships. 'We already know that at the time we could not afford anything more,' he said at a press conference at the Sochi white-and-red base.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Lewandowski przypomniał, że od razu po losowaniu mówił, że grupa jest trudna. Starał się tonować optymistyczne medialne oceny, że Polska bez problemów z niej wyjdzie. Pytany o to wiele razy odpowiadał, że biało-czerwoni nie są faworytem grupy. "Ale chyba nie bardzo chciano mnie słuchać".

"Jestem kapitanem reprezentacji, dlatego zawsze będę stał za piłkarzami, trenerem, sztabem. Dzisiaj towarzyszą nam emocje i są one negatywne. Biorę je także do siebie, gdyż wszyscy jesteśmy rozczarowani uzyskanymi wynikami. Zespół jest teraz porównywany do tego, który wystąpił dwa lata temu w mistrzostwach Europy. A to były przecież zupełnie inne dwa sezony. W tym roku ciężko było się przygotować do turnieju w trzy tygodnie" - przyznał.

Lider reprezentacji poprosił, aby pamiętać, że przez ostatnie cztery lata drużyna dała kibicom dużo satysfakcji. Teraz jednak wszyscy zdają sobie sprawę, że "zawalili". 

"Nie byliśmy w stanie przeskoczyć w Rosji tego poziomu, na jakim obecnie jesteśmy. Czuję się odpowiedzialny za te porażki, ale osobiście nic więcej nie mogłem zrobić" - dodał. 

Robertowi Lewandowskiemu nie było łatwo odpowiadać na pytania dziennikarzy. (Fot. Getty Images)

Napastnik Bayernu Monachium zaznaczył także, że mecz z Kolumbią rzeczywiście przegrali niższą jakością piłkarską, a rywale byli znacznie lepsi. Dodał, że media i sami kibice trochę zbyt optymistycznie oceniali faktyczny stan i siłę kadry. Jego zdaniem w ocenie zespołu było zbyt wiele optymizmu.

"Uważam, że pretensje można mieć do nas za mecz z Senegalem. Ten rzeczywiście zawaliliśmy, natomiast Kolumbia była zwyczajnie za mocna, było widać na boisku różnicę klas. Nasza grupa jest - moim zdaniem - najcięższa na tych mistrzostwach".

Na pytanie dlaczego o tym głośno nie informowano, Lewandowski stwierdził, że "my piłkarze nie możemy powiedzieć, że nie jesteśmy przygotowani, że są problemy".

Jak przyznał, po cichu liczono na to, że "przy odrobinie szczęścia i w sprzyjających okolicznościach coś się na początku uda i dalej może nam dobrze pójść. Z drugiej strony zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to będzie bardzo ciężka grupa. To przecież są jedni z najlepszych piłkarzy z każdego kontynentu".

Lewandowski potwierdził, że nadal wierzy w zespół, ma nadzieję, że dalej będą wierni kibice, którzy będą zawodników wspierali.

"Rzeczywiście nie sprostaliśmy zadaniu, ale poddać się nikt nie zamierzał. Teraz trzeba dobrze zagrać w kolejnych eliminacjach. A wcześniej czeka ekipę ostatni mecz na mistrzostwach".

Napastnik Bayernu Monachium przyznał, że w pojedynku z Japonią ekipa trenera Nawałki nie będzie miała nic do stracenia.

"Interesuje nas tylko korzystny rezultat. Nie będziemy się obawiali rywali, bo już teraz nie mamy nic do stracenia. A to przecież mecz na mundialu, tak samo ważny, jak oba poprzednie" - dodał.

Lewandowski kilka razy podkreślał, że nadal wierzy w ten zespół, choć wie, że ekipa biało-czerwonych zawiodła i rozczarowała. Ale taki wielki turniej nie wybacza popełnionych błędów.

"Jako kapitan biorę odpowiedzialność za grę w Rosji. Być może błędy były popełnione wcześniej, nie tylko podczas ostatniego etapu przygotowań. W Rosji się wszystko skumulowało i... jest tak, jak jest" - zaznaczył.

W czwartek w Wołgogradzie Polacy zmierzą się z Japonią, ale niezależnie od wyniku tego spotkania nie awansują do fazy pucharowej mundialu. O miejsce w 1/8 finału walczą Kolumbia, Japonia i Senegal. 

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement