Real Madrid stage late comeback to win at Valencia
Spotkanie na Mestalla, gdzie "Królewscy" wygrali po raz pierwszy od stycznia 2018 roku, przebiegało przez długi czas pod dyktando gospodarzy. Szczególnie od początku drugiej połowy "Nietoperze" zepchnęły faworyta do defensywy, a w 66. minucie wykorzystali nieporadność Lucasa Vasqueza we własnym polu karnym i objęli prowadzenie. Na listę strzelców po uderzeniu z woleja wpisał się Hugo Duro.
Nic nie zapowiadało kłopotów Valencii w końcówce, jednak gospodarze nagle opadli z sił i zaczęli bronić się na wysokości własnego pola karnego. To natychmiast wykorzystali najlepsi strzelcy Realu i całej ligi w tym sezonie. W ciągu niespełna trzech minut Brazylijczyk Vinicius Junior zdobył swoją piątą, a Francuz Karim Benzema - szóstą bramkę. Gole padły w 86. i 88. minucie.
"Madryt nie umiera nigdy" - napisano na stronie internetowej dziennika "As".
Real ma 13 punktów i o dwa wyprzedza lokalnego rywala - broniące trofeum Atletico. Podopieczni Argentyńczyka Diego Simeone w sobotę zremisowali z Athletic Bilbao 0:0. Valencia z 10 punktami zajmuje trzecią pozycję.
Dopiero na 10. miejscu z siedmioma punktami jest Barcelona, która rozegrała jednak o dwa spotkania mniej od lidera. W tej kolejce wystąpi dzisiaj, kiedy zmierzy się na Camp Nou z Granadą.
Czytaj więcej:
Real Madryt pozyskał 18-letni talent z Francji
Liga hiszpańska: Powroty Griezmanna do Atletico i Realu na swój stadion
Zwycięski powrót Realu Madryt na Santiago Bernabeu