Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Kurek: Mam nadzieję, że to był chwilowy spadek formy

Kurek: Mam nadzieję, że to był chwilowy spadek formy
"Mam nadzieję, że szybko wrócimy na dobre tory". (Fot. Getty Images)
Bartosz Kurek przyznał, że polscy siatkarze w przegranym 2:3 meczu z Argentyńczykami w drugiej rundzie mistrzostw świata zaprezentowali się bardzo słabo jako zespół. 'Mam nadzieję, że jutro pokażemy, iż to był tylko chwilowy spadek formy' - zaznaczył.
Reklama
Reklama

W tie-breaku wczorajszego pojedynku biało-czerwoni prowadzili 14:11, ale ostatecznie przegrali 14:16.

"Dlaczego przegraliśmy tę partię? Nie wiem. I tak chwała nam za to, że doprowadziliśmy do tego momentu, bo graliśmy ogólnie jako zespół bardzo słabo. Obniżyliśmy loty względem poprzednich spotkań. Mam nadzieję, że szybko wrócimy na dobre tory i jutro zaprezentujemy się już lepiej. Wiemy jak wygląda sytuacja i co musimy zrobić, żeby poprawić spójność swojej gry. Liczę, że zrobimy to jutro na boisku. Nie ma co już roztrząsać tego spotkania. Wyciągnąć wnioski i wyjść jutro w lepszej dyspozycji" - zaznaczył Kurek.

Podopieczni trenera Vitala Heynena wcześniej w pięciu spotkaniach pierwszej fazy mundialu wywalczyli komplet punktów. Reprezentacyjny atakujący nie sądzi, by piątkowa porażka mocno podkopała wiarę w siebie jego drużyny.

"Mam nadzieję, że jutro pokażemy, że to był tylko taki chwilowy spadek formy i mam nadzieję, że to był ten jeden słabszy mecz, który musi się zdarzyć na tak długim turnieju" - podkreślił.

Tego dnia Polacy musieli sobie radzić bez swojego lidera Michała Kubiaka. Kapitan zespołu od kilku dni zmaga się z przeziębieniem i decyzją trenerów oraz sztabu medycznego pojedynek z Argentyńczykami obejrzał w hotelu.

"Oczywiście że Misiek pomógłby swoim poziomem gry i grałoby się nam łatwiej. Ale wiedzieliśmy od samego początku, jak będzie wyglądać sytuacja i powinniśmy ją lepiej rozwiązać" - ocenił Kurek.

W trakcie wczorajszego meczu kilkakrotnie kłopoty z interpretacją przepisów mieli sędziowie. Ich niepewność i różne interpretacje tego samego zagrania w kilku sytuacjach wprowadziły sporo nerwowości na boisku i poza nim.

"Nie tyle mamy pretensje do sędziów, co można było to rozwiązać lepiej i mogliśmy uniknąć tego niepotrzebnego zdenerwowania. Co mogę powiedzieć? Były to sytuacje mocno sporne i mam nadzieję, że pewne aspekty, rzeczy w zasadach siatkówki zostaną wyjaśnione do jutra i będziemy wiedzieć, jak mamy grać" - skwitował atakujący.

Argentyna to - przynajmniej teoretycznie - najsłabsza ekipa grupy H. Do drugiej rundy awansowała mając na koncie tylko dwa zwycięstwa i sześć punktów, co sprawia, że już na wstępie tego etapu rywalizacji miała znikome szanse na dostanie się do szóstki. Niepokonani dotychczas Polacy byli zdecydowanym faworytem tego spotkania.

"Przypisywanie nam już przed meczem trzech punktów dotyczyło kibiców i dziennikarzy. Mam nadzieję, że każdy z naszej ekipy zdawał sobie sprawę, że to będzie trudne spotkanie. I tak byliśmy do tego przygotowani. Później troszeczkę nasza gra się popsuła. Dobrze, że wywalczyliśmy ten jeden punkt przy tak słabej grze" - zaznaczył 30-letni siatkarz.

Biało-czerwoni dzisiaj zmierzą się z Francuzami.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama