Kryzys energetyczny skłania mieszkańców UK do przechodzenia na liczniki na kartę

Według porównywarki internetowej Uswitch, w Wielkiej Brytanii zainstalowano 60 000 nowych liczników w ciągu sześciu miesięcy do marca, co stanowi odwrót od długoterminowego trendu zmniejszania się ich liczby.

Jak twierdzi portal, użytkownicy liczników przedpłatowych są bardziej narażeni na ryzyko odłączenia ich od systemu zasilania, kiedy nie będzie ich stać na doładowanie.

Większość brytyjskich gospodarstw domowych płaci swoje rachunki za gaz i energię elektryczną za pomocą polecenia zapłaty, dostając na ogół rozliczenia co kwartał.

Jednak wykorzystując dane pochodzące od regulatora energii Ofgem, Uswitch stwierdził, że w marcu br. niemal 7,4 mln osób w Wielkiej Brytanii korzystało z liczników na kartę - w porównaniu do ponad 7,3 mln w październiku ubiegłego roku.

Uswitch podkreślił, że dostawcy mogą instalować liczniki przedpłatowe u klientów, którzy mają trudności z płaceniem rachunków, ponieważ pomaga im to kontrolować, ile i jak często płacą za energię. Jednak niektórzy odbiorcy decydują się na takie liczniki dobrowolnie.

Bazując na obecnych trendach, Uswitch twierdzi, że tej zimy miesięcznie będzie instalowanych około 10 000 liczników przedpłatowych, co oznacza, że kolejne tysiące gospodarstw domowych będzie zagrożonych odcięciem od dostawy energii.

Rząd zamroził ceny energii do kwietnia przyszłego roku, co oznacza, że typowe gospodarstwo domowe zapłaci około 2 500 funtów rocznie. Bez tej interwencji typowy roczny rachunek wyniósłby 3 549 funtów. Ostatniej zimy kwota ta wynosiła 1 277 funtów w skali roku.

Nowy minister finansów Jeremy Hunt zapowiedział, że po kwietniu 2023 r. rząd ograniczy swoje wsparcie, chroniąc jednocześnie najbardziej wrażliwych. Nie jest jednak jasne, jaka będzie ta pomoc.

Uswitch zaapelował do rządu o priorytetowe potraktowanie w przyszłym roku tych użytkowników, którzy mają liczniki na kartę.