Królowa chciała zwolnić Johnsona? "Radziła się, jak może to zrobić"
O sprawie donoszą dziś wszystkie brytyjskie media. Według wstępnych doniesień, królowa poprosiła o poradę prawną w sprawie zwolnienia Borisa Johnsona zaraz po tym, jak ten poprosił ją o wyrażenie zgody na zawieszenie parlamentu.
Eksperci podkreślają, że królowa "szukała możliwości" jeszcze przed orzeczeniem Sądu Najwyższego, który uznał zawieszenie obrad Izby Gmin za niezgdodne z prawem.
Informacje jako pierwszy podał dziennik "Daily Express". Jeden z felietonistów gazety - Ian Birrell - powołał się na "pewne bardzo dobrze poinformowane źródło z otoczenia królowej".
"Chciała zwolnić premiera. Po raz pierwszy w historii brytyjskiej monarchii zasięgnęła tego rodzaju porady" - przekazał Birrell.
Według informacji mediów, Boris Johnson, gdy tylko dowiedział się o decyzji sądu, "natychmiastowo zadzwonił do królowej, gdy przebywał na zgromadzeniu ONZ w Nowym Jorku, i przeprosił ją za wszystko".
Czytaj więcej:
Boris Johnson zaangażował królową w spór ws. Brexitu
Amerykańscy turyści nie poznali królowej Elżbiety
Królowa zatwierdziła ustawę blokującą bezumowny Brexit
Johnson zaprzecza, że okłamał królową ws. zawieszenia parlamentu