Koronawirus na statku Diamond Princess. "44 Amerykanów zostało zakażonych"
Ewakuowani opuścili port w Jokohamie ok. godz. 1:40 w nocy czasu lokalnego dziesięcioma autokarami japońskich sił samoobrony. Kierowcy autokarów mieli na sobie specjalne kombinezony ochronne - podaje japońska agencja Kyodo.
Po powrocie do USA 328 ewakuowanych zostanie poddanych 14-dniowej kwarantannie w bazie sił powietrznych Travis w Kalifornii i bazie sił powietrznych San Antonio-Lackland w Teksasie.
Według informacji amerykańskiego dziennika "Washington Post", wśród około 400 obywateli USA, znajdujących się na Diamond Princess, było 44 osób, u których stwierdzono obecność koronawirusa COVID-19. Wczoraj immunolog dr Anthony Fauci z ośrodka rządowego Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) przekazał amerykańskiej telewizji CBS, że ci zakażeni nie zostaną w najbliższym czasie ewakuowani, lecz będą w szpitalach w Japonii.
Premier Japonii Shinzo Abe zapewniał, że władze kontaktowały się ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie możliwości ewakuacji obywateli USA od wczesnych etapów kwarantanny na statku, która rozpoczęła się 3 lutego br.
Na wycieczkowcu, który wypłynął z Jokohamy 20 stycznia i wrócił 3 lutego, utknęło ponad 3,6 tys. osób, w tym ponad 2,6 tys. pasażerów z 50 krajów. Jest wśród nich trzech Polaków. Polskie MSZ informowało w ubiegłym tygodniu, że nie wykryto u nich koronawirusa.
Statek ma być objęty kwarantanną do środy, ale już w piątek pokład zaczęły opuszczać pierwsze osoby w zaawansowanym wieku, u których testy na obecność koronawirusa dały wynik negatywny. W pierwszej kolejności zabierane były osoby cierpiące na chroniczne schorzenia oraz te, które nie miały okien w kajutach.
W następstwie epidemii koronawirusa, która wybuchła w grudniu ub. roku nw mieście Wuhan w prowincji Hubei w środkowych Chinach, zmarło do tej pory 1 765 osób; zarażonych jest ponad 68,5 tys., a wyleczono 8,4 tys. osób.
Czytaj więcej:
Koronawirus zabił lekarza, który jako pierwszy ostrzegał przed epidemią
Ponad 200 Brytyjczyków ewakuowano z Wuhan
Rząd UK: Koronawirus "bardzo poważnym" zagrożeniem dla zdrowia publicznego
Wyzdrowiał Brytyjczyk, który zaraził się koronawirusem w Singapurze
Koronawirus: Odnotowano pierwszy przypadek śmiertelny w Europie