Kolejne firmy wychodzą z Rosji. Wśród nich Starbucks i Levi's
Największa na świecie sieć kawiarni, z główną siedzibą w Seattle, powiadomiła o swojej decyzji wczoraj jako reakcję na inwazję Kremla na Ukrainę. Wszystkie rosyjskie placówki są licencjonowane.
Kierownictwo firmy przyrzekło, że przez sześć miesięcy będzie płacić pensje prawie 2 tys. zatrudnionych tam rosyjskim pracownikom. Obiecało im także pomóc w staraniach w znalezieniu nowej pracy.
Jak podkreśla CNBC, Starbucks zawiesił działalność biznesową w Rosji od 8 marca. Wstrzymał m.in. wysyłkę wszystkich swoich produktów i tymczasowo zamknął kawiarnie. Były prezes firmy Kevin Johnson zobowiązał się do przekazania tantiem z rosyjskiego biznesu na cele humanitarne.
"Zarówno konsumenci, jak i inwestorzy naciskają na zachodnie firmy, jak Starbucks, by zerwały kontakty z Rosją i w ten sposób wyraziły sprzeciw wobec wojny Kremla z Ukrainą, ale likwidacja umów licencyjnych wymaga czasu" - wyjaśnia CNBC.
Starbucks dołączył do firm Levi's, McDonald's, Exxon Mobil i British American Tobacco, które już całkowicie wycofały się z Rosji. McDonald's, działał tam od ponad 30 lat. Poinformował, że zawieszenie działalności w Rosji i na Ukrainie w pierwszym kwartale kosztowało go łącznie 127 milionów dolarów.
Levi's po 30 latach wstrzymał dostawy nowych produktów i poszukuje nabywców swoich sklepów. Wśród zainteresowanych wymienia się turecką firmę Fiba Holding AS, w skład której wchodzą sklepy Gap, Marks&Spencer i Banana Republic.
Czytaj więcej:
McDonald's zamyka restauracje, a Starbucks, Coca-Cola Co i PepsiCo zawieszają sprzedaż w Rosji
Rosyjska sieć fast-foodów, która zastąpi McDonald's prezentuje niemal identyczny wizerunek
Rosja wprowadza rodzime odpowiedniki Coca-Coli, Fanty i Sprite