Kobe Bryant chce pomóc Lakers
W nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu ulegli Dallas Mavericks różnicą 49 punktów (73:122). Wcześniej dwukrotnie przegrywali 48 punktami, w tym 75:123 z Utah Jazz w marcu ubiegłego roku.
"Nigdy nie miałem bardzo bliskich relacji z Jeanie, Jimmym i całą rodziną Buss (właściciele Lakers - PAP), teraz jestem jeszcze dalej od klubu, ale jeśli potrzebują pomocy w jakiejkolwiek formie, albo zwykłej porady w rozmowie telefonicznej, to jestem do ich dyspozycji. Mają mój telefon" - stwierdził pięciokrotny mistrz NBA z Lakers (2000-02 i 2009-10).
Dwukrotny mistrz olimpijski (2008 i 2012), 18-krotnie wybierany do Meczu Gwiazd Wschód-Zachód, uważa, że trener Luke Walton robi wszystko, co w jego mocy, by drużyna grała lepiej.
"To trudna praca, bo musi nauczyć nowych zawodników, grupę młodych facetów, jak powinni funkcjonować w pewnych strukturach, rozpoznawania opcji i wybierania tych najlepszych rozwiązań. Kluczowym słowem jest w tej sytuacji cierpliwość" - dodał 38-latek.
Lakers mają (razem Phoenix Suns 15-30) najsłabszy procent zwycięstw na Zachodzie (16-32).