Khan chce przejąć kontrolę nad czynszami w Londynie

W 2018 r. londyńczycy płacili za wynajem średnio £1,473 miesięcznie. To o 35 proc. więcej niż w 2011 r., kiedy czynsz wynosił £1 095 - wynika z danych Valuation Office Agency.

Z kolei, zgodnie z analizą English Housing Survey, gospodarstwo domowe w Londynie przeznacza aż 42 proc. swoich dochodów na wynajem mieszkania lub domu od prywatnego landlorda. Dla porównania, w innych regionach Anglii czynsz stanowi tylko 30 proc. domowego budżetu.

Burmistrz brytyjskiej stolicy ogłosił, że zamierza zawalczyć o lepsze życie dla najemców w Londynie, w związku z czym wezwał rząd do przekazania mu dodatkowych uprawnień w tym zakresie.

Sadiq Khan stwierdził,  że "dopóki w Londynie nie powstanie więcej nowych domów, mieszkańcy muszą liczyć na pomoc w związku z wysokimi kosztami wynajmu".

"Argumenty ZA kontrolowaniem czynszów są przytłaczające" -  czytamy w raporcie przygotowanym przez włodarza brytyjskiej stolicy.

Plan Khana zaleca powołanie specjalnej komisji (London Private Rent Commission) w celu "zaprojektowania i wdrożenia skutecznego systemu kontroli czynszów" oraz "zachęcania do inwestowania w nowe i istniejące nieruchomości na wynajem".

Jednak zdaniem Jonathana Cribba, ekonomisty z Institute for Fiscal Studies, kontrola czynszów może przynieść jedynie krótkoterminowe korzyści najemcom, a w długim terminie odbije się negatywnie na standardzie wynajmowanych mieszkań. Ekspert dodał, że ​​"właściciele domów szukają innych sposobów na obniżenie kosztów, więc najczęściej po prostu nie inwestują w naprawy czy remonty swoich nieruchomości".

Plan Khana nie przekonuje też konserwatywnego kandydata na burmistrza Londynu, Shauna Baileya, który nie wierzy, że kontrola czynszów "zadziała".

"Sadiq Khan chce poprosić o uprawnienia, mimo iż zdaje sobie sprawę, że rząd mu ich nie da. Jednocześnie sytuacja mieszkaniowa londyńczyków nie ulegnie poprawie" - zauważa Bailey, dla którego "jedyną odpowiedzią na plagę wysokich czynszów i drogich nieruchomości" jest budowa większej liczby domów.