Sadiq Khan plans to bring ‘temporary’ £15 congestion charge to an end

Congestion Charge została podniesiona z £11,5 do £15 w czerwcu ubiegłego roku. Wówczas wydłużono także czas płatnego wjazdu do centrum brytyjskiej stolicy, który wcześniej obowiązywał tylko w dni powszednie w godz. 7:00-18:00, a obecnie jest to siedem dni w tygodniu w godz. 7:00-22:00.

Standard.co.uk przypomina, że podwyżka i wydłużone godziny poboru opłat to środki "tymczasowe", ale nie ogłoszono daty ich wycofania. 

Khan zadeklarował, że jeśli 6 maja ponowie zostanie wybrany na burmistrza Londynu, "będzie negocjował z rządem" zmiany w Congestion Charge. "Ona wcale nie musi obowiązywać przez siedem dni w tygodniu lub do godz. 22:00" - stwierdził w rozmowie w stacji radiowej LBC.

Krytycy twierdzą, że rezygnacja z 15-funtowej opłaty, która w minionym roku zasiliła kasę publicznego transportu o dodatkowe 113 mln funtów, jest sprzeczne z obietnicą Khana, by "zniechęcić londyńczyków do wsiadania za kółko".

"To doskonale pokazuje, że obecny burmistrz po prostu nie traktuje poważnie ograniczania ruchu w Londynie" - stwierdziła Sian Berry, kandydatka Zielonych na włodarza brytyjskiej stolicy.

Posunięcie to jest zaskoczeniem również dlatego, że współpracownicy urzędującego burmistrza chcieli, by dodatkowy dochód został wykorzystany na dofinansowanie bezpłatnych przejazdów dla osób poniżej 18. roku życia i powyżej 60. roku życia.

Podniesienie należności za wjazd do Congestion Charge Zone (CCZ) było jednym z warunków, który musiał spełnić Transport for London, aby otrzymać rządową pomoc w wysokości 1,6 miliarda funtów. Po wprowadzeniu pod koniec marca ub. roku koronawirusowych restrykcji, w tym m.in. zakazu wychodzenia z domów i przemieszczania się bez potrzeby, komunikacja miejska w Londynie poniosła ogromne straty.

Już 6 maja mieszkańcy Wysp wybiorą nowych przedstawicieli do parlamentów Walii i Szkocji, gmin w Anglii, burmistrzów miast, a także komisji odpowiadającej za pracę policji i przestępczość.