Kamil Stoch planning to move to Slovenia?
Od końca marca, kiedy zakończył się sezon skoków narciarskich, aż do początku maja, kiedy pochwalił się zdjęciem z nowym trenerem polskiej kadry, Austriakiem Thomasem Thurnbichlerem, Kamil Stoch milczał w swoich mediach społecznościowych.
Teraz, aby nadrobić zaległości w kontaktach z fanami, po raz pierwszy zorganizował na swoim Instagramie sesję Q&A. Wątkiem, który często przewijał się w pytaniach, które dostawał, było to, co robił podczas wakacji, które u skoczków wypadają w kwietniu.
Jakie miejsca odwiedził Kamil podczas przerwy? "Lista jest długa, bo podróż trwała pięć tygodni. Najwięcej czasu spędziliśmy w Słowenii. Kilka miejsc w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie oraz w Czarnogórze. Spodobało mi się życie w drodze. Może kiedyś coś więcej na ten temat" – napisał Stoch. Rzecz jasna, tę wypowiedź zilustrował zdjęciami wodospadów, przy których pozuje.
Podczas bałkańskich wojaży jego serce skradła Słowenia. "Uwielbiam Słowenię! Mógłbym tam zamieszkać. Polecam ogólnie kontakt z naturą. Z żoną jesteśmy łowcami wodospadów (tych znanych i mniej znanych)" - przyznał. Większość najpiękniejszych wodospadów znajduje się w Parku Narodowym Triglav.
Stoch był też pod wrażeniem stolicy Bośni i Hercegowiny, Sarajewa, które schowane jest w kotlinie pomiędzy pięcioma górami pasma Alp Dynarskich. "Zachwycił mnie klimat i położenie miasta. I oczywiście jedzenie!!! Miło było odwiedzić skocznie, ale obowiązkowym punktem były też dla nas muzea. W kontekście trwającej wojny w Ukrainie była to podróż pełna refleksji" – stwierdził skoczek.
Nawiązał do tego, że w 1984 r. w Sarajewie odbyły się zimowe igrzyska olimpijskie. Powstała na tę imprezę infrastruktura sportowa, tak samo zresztą jak i całe miasto, bardzo ucierpiały po rozpadzie Jugosławii i obleganiu przez bośniackich Serbów od 1992 do 1995 r.
Podsumowując okres urlopowy, Stoch napisał: "Czuję się dobrze. Czas, który dostaliśmy na odpoczynek i regenerację wykorzystałem w pełni. Jestem gotowy na nowe wyzwania". Skoczek przyznał, że znalazł wspólny język z Thurnbichlerem i podobają mu się jego pomysły na trening. Z optymizmem czeka na pierwsze zajęcia na skoczni, a te odbędą się już wkrótce.
Czytaj więcej:
PŚ w skokach: Polska czwarta w konkursie drużynowym w Planicy, wygrana Słowenii
PŚ w skokach: Planowany start w Wiśle i konkursy w Zakopanem
Turniej Czterech Skoczni: Od sezonu 2023/24 rywalizować będą także kobiety