Johnson zaprzecza, jakoby "niewłaściwie" dotykał dziennikarkę
Niedzielne rozpoczęcie dorocznej konferencji programowej Partii Konserwatywnej trochę przyćmiły doniesienia o dwóch domniemanych aferach obyczajowych sprzed lat z udziałem obecnego szefa rządu.
Publicystka Charlotte Edwardes napisała w "The Sunday Times", że w 1999 r. Johnson, gdy był redaktorem magazynu "The Spectator", obmacywał ją podczas lunchu. Edwardes dodała, że po posiłku zwierzyła się z tego innej kobiecie, która siedziała po drugiej stronie Johnsona, na co ta odparła, że ją też to spotkało.
Gdy w niedzielę wieczorem doniesieniom tym zaprzeczył rzecznik Downing Street, Edwardes napisała na Twitterze: "Jeśli premier nie pamięta tego incydentu, to najwyraźniej mam lepszą pamięć niż on".
If the prime minister doesn’t recollect the incident then clearly I have a better memory than he does https://t.co/pbcLJThkqP
— Charlotte Edwardes (@chedwardes) 29 września 2019
Wczoraj Johnson odniósł się do sprawy osobiście. Zapytany przez stację BBC, czy dotykał Edwardes w niewłaściwy sposób, tak jak o tym informowała, odparł: "Nie".
Gdy zaś pytano, czy to znaczy, że wymyśliła tę historię, odpowiedział: "Mówię tylko to, co powiedziałem, i myślę, że opinia publiczna chce raczej usłyszeć, co robimy dla niej i dla kraju oraz o wysiłkach w celu zjednoczenia kraju". Jak dodał, nie sądzi, by te zarzuty przyćmiły konferencję jego ugrupowania.
Czytaj więcej:
"Pierwsza dziewczyna" na Downing Street 10
Czy Carrie Symonds będzie stać w cieniu Johnsona?
Władze Londynu chcą śledztwa ws. działań Johnsona jako burmistrza