Johnson "zaniepokojony" interwencją policji podczas upamiętnienia zamordowanej 33-latki
Dzisiaj Johnson będzie przewodniczył posiedzeniu grupy zadaniowej ds. walki z przestępczością i wymiaru sprawiedliwości, aby przedyskutować sposoby ochrony kobiet. Będzie w nim uczestniczyła m.in. komisarz londyńskiej Metropolitan Police Cressida Dick, która znalazła się w ogniu krytyki po wydarzeniach z sobotniego wieczoru.
W londyńskim parku Clapham Common policja użyła siły wobec osób, które zebrały się tam, by uczcić pamięć Everard, mimo że oficjalne czuwanie zostało odwołane wskutek braku zgody władz.
Szczególne oburzenie wywołały zdjęcia kobiet leżących na ziemi i skutych kajdankami. Wczoraj policja informowała, że aresztowane zostały cztery osoby. Wyjaśniała też, że interwencja była jedyną odpowiedzialną rzeczą, jaką można było zrobić, aby zapewnić bezpieczeństwo publiczne. Jednak nie przekonało to setek osób, które wczoraj znowu się zebrały mimo restrykcji przeciwepidemicznych, tym razem koło parlamentu, protestując przeciw brutalności policji.
Cressida Dick wczoraj wieczorem oświadczyła, że nie zamierza rezygnować, a to co się stało z Everard powoduje, iż jest jeszcze bardziej zdeterminowana, by kierować policją. Według źródeł rządowych, zarówno Johnson, jak i minister spraw wewnętrznych Priti Patel wciąż mają do niej zaufanie i nie będą się domagać jej rezygnacji.
Jednak - jak dzisiaj zwraca uwagę brytyjska prasa - wydarzenia sobotniego wieczoru zupełnie zmieniły percepcję wydarzeń wokół zaginięcia i śmierci Everard, a teraz uwaga skupia się nie na przestępstwie dokonanym przez pojedynczego funkcjonariusza, lecz na rzekomej brutalności całej policji.
"The Times" pisze w komentarzu redakcyjnym, że cała sprawa nie mogła się wydarzyć w gorszym momencie dla Patel, bo zaledwie w zeszłym tygodniu rząd przedstawił propozycję zwiększenia kompetencji policji w trakcie protestów zakłócających porządek publiczny.
Na dodatek, zaledwie w czwartek publiczny organ badający efektywność policji napisał w raporcie, że funkcjonariusze działają zbyt łagodnie, przedkładając prawa protestujących ponad ochronę ludzi i firm przed szkodami będącymi efektem tych protestów.
Everard zaginęła 3 marca w południowym Londynie, wracając niezbyt późnym wieczorem piechotą do domu. Kilka dni tydzień później w lesie w hrabstwie Kent, prawie 100 km od miejsca, gdzie po raz ostatni ją widziano, znaleziono ciało, które w piątek formalnie zidentyfikowano jako zwłoki zaginionej.
Oskarżonym o jej uprowadzenie i zamordowanie jest 48-letni funkcjonariusz londyńskiej policji - Wayne Couzens. Jutro stanie on przed sądem. Motywem jego działania mogła być napaść seksualna, na co wskazuje fakt, że trzy dni wcześniej miał się obnażyć w jednej z restauracji typu fast-food w Londynie.
Sprawa, która odbiła się szerokim echem w całej Wielkiej Brytanii, stała się okazją do szerszej dyskusji na temat tego, że kobiety nie czują się bezpiecznie wychodząc wieczorami z domu.
Czytaj więcej:
Raport: Policja w UK zbyt łagodnie reaguje na protesty zakłócające porządek
W Londynie zniknęła 33-latka. Policjant podejrzany o jej zabójstwo
Londyn: 48-letni policjant formalnie oskarżony o zabójstwo Sary Everard
Londyn: Zidentyfikowano ciało zaginionej 33-latki. Policjant podejrzany o zabójstwo
Brytyjczycy oddali hołd 33-latce zamordowanej przez policjanta
UK: Krytyka działań policji podczas upamiętnienia kobiety zabitej przez policjanta