Johnson defends Covid-19 strategy as Starmer demands short lockdown from Friday

Lider Partii Pracy podkreślił w brytyjskim parlamencie, że trwająca właśnie przerwa semestralna w nauce jest "ostatnią okazją" do wprowadzenia "skutecznej" dwutygodniowej blokady w Anglii, aby poradzić sobie z rosnącymi wskaźnikami infekcji.

"Premier zbyt wolno reagował w pierwszej fazie pandemii. Teraz robi to samo. Nie możemy powtórzyć tego błędu" - ocenił Keir Starmer. "Czy będzie działał w interesie publicznym i wykorzysta okazję, aby w ten piątek wprowadzić krótki lockdown?" - dodał.

Starmer powołał się też na oficjalne dane, z których wynika, że "wskaźniki infekcji w Anglii są wysokie we wszystkich regionach i w każdej grupie wiekowej".

Lider Partii Pracy skrtytykował przy okazji rządowy trójstopniowy system ograniczeń, dodając, że premier musi "przestać targować się o życie ludzi".

W ten sposób odniósł się do nieudanych negocjacji między rządem a władzami hrabstwa Greater Manchester na temat pakietu pomocowego, który pozwoliłby ograniczyć skutki restrykcji dla mieszkańców i przedsiębiorstw. W regionie tym od północy z czwartku na piątek zacznie obowiązywać trzeci, najwyższy poziom restrykcji koronawirusowych.

Johnson, odnosząc się do słów Starmera, oznajmił, że rząd "zrobi wszystko, co w jego mocy", aby przeprowadzić kraj przez kryzys, ale odrzucił pomysł wprowadzenia krótkiej blokady w całej Anglii. "Wymagałoby to zamykania szkół i firm. Kolejna blokada przyniesie jedynie psychologiczne i emocjonalne szkody" - tłumaczył swoje stanowisko szef brytyjskiego rządu. 

"Chcemy kontynuować nasze zdroworozsądkowe podejście, czyli podejście lokalne, regionalne" - dodał premier.