Johnson: W żadnym wypadku nie poproszę UE o opóźnienie Brexitu
Johnson podkreślił przy tym, że nie chce przedterminowych wyborów oraz zaapelował do deputowanych, by nie głosowali za opóźnieniem Brexitu. "Nie chcę wyborów. Wy nie chcecie wyborów" - oświadczył na Downing Street.
"Pozwólmy naszym negocjatorom kontynuować prace bez miecza Damoklesa nad głowami; i bez wyborów, bez wyborów" - oświadczył Johnson. Dodał, że szanse na osiągnięcie porozumienia z UE ws. Brexitu rosną.
"Pod żadnym warunkiem nie poproszę Brukseli o opóźnienie Brexitu: odchodzimy 31 października bez żadnych ale" - podkreślił premier.
Dzisiaj parlament wznawia pracę po przerwie wakacyjnej. Oczekuje się, że opozycja będzie starała się zablokować działania rządu w sprawie Brexitu. Grupa pozycyjnych deputowanych wraz z przeciwnikami Johnsona z Partii Konserwatywnej planuje zablokować wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez porozumienia i zmusić premiera do opóźnienia Brexitu o trzy miesiące - pisze Reuters.
Jeżeli deputowani zagłosują za opóźnieniem Brexitu, podkopią pozycję Wielkiej Brytanii i sprawią, że "dalsze negocjacje będą całkowicie niemożliwe" - wskazał Johnson. "Nie zaakceptujemy żadnych prób wycofania się z naszych obietnic" - zapewnił.
Wczoraj media brytyjskie podawały, że szef rządu może przygotowywać się do ogłoszenia przedterminowych wyborów. W ostatnich dniach ogromne kontrowersje wywołała decyzja rządu o zawieszeniu obrad parlamentu na pięć tygodni w kluczowym momencie negocjacji w sprawie wyjścia kraju z UE. W konsekwencji opozycja ma mieć o wiele mniej czasu na działania mające zablokować bezumowny Brexit.