Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Johnson: To najbardziej radykalna mowa tronowa od pokolenia

Johnson: To najbardziej radykalna mowa tronowa od pokolenia
Johnson: "To nie jest program na rok czy jeden parlament - to plan na przyszłość Wielkiej Brytanii". (Fot. Getty Images)
Brytyjski premier Boris Johnson przekonywał wczoraj, że jego rząd przygotował 'najbardziej radykalną mowę tronową od pokolenia' i zapewnił, że ma poczucie 'kolosalnej odpowiedzialność wobec wyborców'.
Reklama
Reklama

Przedstawiona wczoraj przez Elżbietę II mowa tronowa, która jest wygłaszanym przez monarchę programem legislacyjnym rządu, otworzyła nową sesję Izby Gmin.

Rząd Johnsona zapowiedział zgłoszenie ponad 30 projektów ustaw, z których najważniejsze dotyczą wystąpienia kraju z Unii Europejskiej, dofinansowania publicznej służby zdrowia oraz zaostrzenia kar za najpoważniejsze przestępstwa.

Po południu rozpoczęła się debata nad planami rządu. Rozpoczynając ją, lider opozycji Jeremy Corbyn, który po porażce swojej Partii Pracy zapowiedział rezygnację, przekonywał, że konserwatyści, obiecując zwiększenie wydatków na służbę zdrowia czy edukację, przedstawili "bladą imitację" jego programu wyborczego. Dodał, że przepaść między retoryką a realiami jest ogromna, a to, co rząd zaprezentował, to tylko puste słowa.

"Tę mowę tronową trzeba oceniać ze względu na to, czego w niej nie ma. Nic nie mówi o zadłużonych studentach, nic nie mówi o starszych ludziach, którzy nie są w stanie zapłacić za ogrzewanie, nie mówi nic o tym, jak zająć się poziomem ubóstwa w naszym kraju. Ten rząd nie stoi po stronie ludzi, mimo wszystkich obietnic. To dokładnie pokazuje ta mowa tronowa" - podkreślił Corbyn.

"To jest ten moment, aby odwdzięczyć się za zaufanie tych, którzy nas tu przysłali. Ta mowa tronowa ludowego rządu uruchamia ogromny, zazębiający się program, mający na celu zjednoczenie i wyrównanie poziomów w całej Wielkiej Brytanii i uwolnienie potencjału całego naszego narodu" - przekonywał z kolei Johnson.

Brytyjski premier po wygranej, która była możliwa dzięki przejęciu poparcia wielu dotychczasowych wyborców Partii Pracy z przemysłowych okręgów w północnej i środkowej Anglii, nazwał swój rząd "ludowym", a odpłacenie zaufania tych wyborców uczynił głównym zadaniem. "To nie jest program na rok czy jeden parlament - to plan na przyszłość Wielkiej Brytanii" - podkreślił.

Johnson odniósł się też do przedstawionych wcześniej w czwartek przez szefową autonomicznego rządu Szkocji Nicolę Sturgeon żądań, by zgodził się na przeprowadzenie w tej części kraju drugiego referendum niepodległościowego. "Uważam, że Szkocka Partia Narodowa powinna w większym stopniu koncentrować się na realizacji krajowych priorytetów mieszkańców Szkocji, zamiast na rozbijaniu naszej Wielkiej Brytanii" - oświadczył.

Debata nad planami rządu będzie kontynuowana dzisiaj, a także po świąteczno-noworocznej przerwie. Po niej nastąpi głosowanie, które będzie jednak formalnością - konserwatyści mają w Izbie Gmin przewagę 80 mandatów, a poza tym, od 1924 r. nie zdarzyło się, żeby jakikolwiek rząd - nawet mniejszościowy - przegrał głosowanie nad programem zawartym w mowie tronowej.

Czytaj więcej:

Nowo wybrana Izba Gmin zaczęła pracę

Rząd Szkocji przedstawił argumenty za referendum niepodległościowym

Królowa przedstawiła priorytety rządu Borisa Johnsona

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama