Johnson: Głosując za Brexitem Brytyjczycy głosowali też przeciw Londynowi
Premier, który odbywa tournee po kraju, ocenił, że politycy rządzący przed nim "zawiedli wielu ludzi w byłych miastach przemysłowych", takich jak Manchester, ale Brexit pozwoli "zmienić kierunek, w jakim zmierza Zjednoczone Królestwo" i odzyskać kontrolę nad krajem.
A odzyskanie tej kontroli dotyczy nie tylko uwolnienia "Westminsteru od Unii Europejskiej", ale też uwolnienia "naszych miast i miasteczek".
"Zdaję sobie sprawę, że ludzie którzy głosowali za wyjściem z UE, nie głosowali tylko przeciw Brukseli, głosowali też przeciw Londynowi i przeciw wszelkiej koncentracji władzy w odległych centrach" - powtórzył. Premier zapowiedział też, że rząd ustanowi fundusz wart 3,6 mld funtów, który pozwoli miastom zainwestować w transport i internet szerokopasmowy.
Johnson zapowiedział też podniesienie nakładów na edukację i poprawę jakości sieci internetowej, która pozwoli "ożywić gospodarkę". Nazwał Brexit "wielką okazją gospodarczą", która pozwoli zmienić przepisy, podatki, uruchomić inwestycje, a nawet ożywić budownictwo mieszkaniowe.
Zapewnił, że nie zmierza do wyjścia z Unii Europejskiej bez stosownej umowy, ale przyznał, że takiego rozwiązania nie można wykluczyć i należy się na nie przygotować.
Już przemawiając po raz pierwszy jako premier Johnson oznajmił w Izbie Gmin, że Wielka Brytania jest "lepiej przygotowana (na Brexit bez umowy) niż wielu osobom się wydaje". Zapowiedział przygotowania i rezerwy finansowe na taką ewentualność. Johnson poinformował też, że rząd nie wskaże kandydata do objęcia teki w nowej Komisji Europejskiej.
W Manchesterze zapowiedział, że nastawienie brytyjskiego rządu do Unii podczas renegocjacji Brexitu "nie będzie polegało na niezaangażowaniu, lub zachowywaniu dystansu, czy też oczekiwaniu, aby to oni przyszli do nas: będziemy starali się rozwiązać problem i rozwiązać go w duchu przyjaźni i współpracy".
Tournee Johnsona po Wielkiej Brytanii ma spopularyzować jego plan zwiększenia wydatków na policję, flagowy postulat z wewnątrzpartyjnej kampanii wyborczej, dodał, że nadeszła pora, by "zmniejszyć przestępczość".