"Jeśli strategia rządu nie zmieni się, w UK możliwe kolejne 27 tys. zgonów"

"Wygląda na to, że obecna polityka rządu polega na utrzymaniu obecnego poziomu około 3 000 nowych infekcji dziennie w całej Anglii, podczas gdy Szkocja, Irlandia i Irlandia Północna zmierzają w kierunku zera netto" - ocenił w rozmowie ze Sky News naukowiec uniwersytetu w Oksfordzie.

David King wskazał, że przy takich wskaźnikach zakażeń na koronawirusa może umrzeć do kwietnia przyszłego roku kolejne 27 tys. osób. Liczba zgonów z powodu Covid-19 wynosi obecnie w Wielkiej Brytanii 44 220.

Jego komentarze są reakcją m.in. na to, co działo się w miniony weekend po ponownym otwarciu pubów w Anglii. W tzw. "Super Saturday" ulice były pełne ludzi, a to rodzi poważne obawy, że rządowe luzowanie restrykcji może wywołać nową falę zakażeń.

Tymczasem minister kultury Oliver Dowden zapowiedział dzisiaj, że osoby związane z produkcją telewizyjną i filmową, a także sportowcy przyjeżdżający na zawody na terenie Wielkiej Brytanii będą zwolnieni z obowiązku 14-dniowej kwarantanny. 

Ma to pomóc m.in. w organizacji dwóch sierpniowych wyścigów Formuły 1 na brytyjskim torze w Silverstone. Decyzje te przysłużą się również golfistom, krykiecistom, snookerzystom czy jeźdźcom. "To oznacza, że brytyjski sport letni wraca" - skomentował Dowden.

Brytyjskie media ujawniły też, że minister kultury rozmawiał w ostatnich dniach z gwiazdą Hollywood, Tomem Cruisem, o tym, jak zwolnienie z kwarantanny pozwoli na wznowienie produkcji kolejnych części "Mission Impossible", kręconych w wytwórni Warner Bros Studios Leavesden w Hertfordshire.

Już w piątek ogłoszono, że od 10 lipca przyjeżdżający na Wyspy obywatele kilkudziesięciu krajów nie będą musieli przechodzić dwytygodniowej izolacji. Na liście znalazła się m.in. Polska, ale zabrakło np. Stanów Zjednoczonych.