Jerzy Dudek: Liverpoolowi przyda się pokora
"Oczywiście wierzę w zwycięstwo młodszych kolegów z Liverpoolu nie tylko jako piłkarski ekspert, ale przede wszystkim były zawodnik tego klubu i wierny kibic. Jednak w swojej karierze doświadczyłem finału Ligi Mistrzów i wiem, że nie zawsze to, co na papierze ma odzwierciedlenie na boisku" - zaznaczył były reprezentant Polski, który w 2005 r. triumfował w tych rozgrywkach właśnie w barwach angielskiego zespołu.
Liczy też, że Liverpool zrewanżuje się za ubiegłoroczny finał, przegrany na rzecz Realu Madryt. "Wtedy kontuzja Mohameda Salaha przekreśliła marzenia o zdobyciu Pucharu Europy, ale teraz Liverpool ma wszystkie atuty w ręku. Nie mogę doczekać się meczu oglądanego na żywo w towarzystwie byłych zawodników tej drużyny" - dodał.
Do Madrytu Dudek, który był także piłkarzem miejscowego Realu, leci już dzisiaj, a emocje związane z sobotnim meczem zamierza odreagować na... polu golfowym. "W niedzielę odbędzie się Ogólnopolski Dzień Golfa, a że nie zdążę wrócić do kraju, to wraz z kolegami mamy zamiar uczcić ten dzień grą na jednym z madryckich pól. Nie wiem, czy będzie łatwo o wolne miejsce, bo nie jesteśmy jedynymi w Hiszpanii, którzy weekend chcą spędzić właśnie na golfie" - tłumaczył z uśmiechem.
"Gra w golfa może dostarczać takich emocji, jak Liga Mistrzów. Z tą różnicą, że piłkarski kibic raczej nie będzie miał nigdy okazji zagrać na Santiago Bernabeu czy Anfield, a wartością golfa jest między innymi fakt, że można grać na tych samych obiektach, na których trenują i rywalizują światowe sławy" - zaznaczył 46-latek.
50-krotny reprezentant kraju od lat pasjonuje się golfem, notując na tym polu sukcesy. Kilkukrotnie miał okazję rywalizować w finałowej rundzie mistrzostw Polski, a w dorobku ma medale m.in. klubowych mistrzostw kraju. W lipcu zamierza powalczyć o kolejny jako kapitan zespołu Kraków Valley Golf&Country Club.