Jan Tomaszewski: "Grupa śmierci" - z Polską
"Duma mnie rozpiera, gdy słyszę, jak europejscy eksperci mówią, że grupą śmierci będzie ta, w której z trzeciego koszyka znajdzie się Polska. Nikt nie chce nas wylosować, bo wie, co w tej chwili znaczymy" - stwierdził Tomaszewski.
Sam nie wskazał rywala, którego życzyłby Polakom z pierwszego, teoretycznie najsilniejszego koszyka. "Wszyscy mogą być. Chciałbym np. Niemców. Ktoś powie - mistrzowie świata. Tak, ale my z nimi jesteśmy wygrani psychicznie, bo byliśmy lepsi w dwumeczu w eliminacjach. A poza tym Niemcy dają gwarancję, że wygrają z zespołami z drugiego i czwartego koszyka, a nam przecież o to chodzi, żeby awansować z drugiego miejsca w grupie" - analizował.
Jak zaznaczył, jedyna drużyna, której nie życzy biało-czerwonym z drugiego koszyka, to Włosi. "Włoska obrona, to słynne catenaccio, sprawdza się w każdym turnieju" - dodał.
Z kolei z czwartego koszyka nie chciałby, by Polska trafiła na Islandię. "To kapitalny zespół. To, że niedawno z nami przegrali, to wcale nie znaczy, że są gorsi. To dla mnie czarny koń" - podkreślił były znakomity bramkarz.
Podsumowując zaznaczył, że obawia się jednak, iż biało-czerwoni trafią na Anglików, "choć przed nimi nie muszą czuć wielkiego respektu". "Z drugiego koszyka sądzę, że będzie Rosja, a z czwartego - Walia" - podzielił się swoimi typami Tomaszewski, którego zdaniem Polaków stać, żeby otarli się o półfinał.