Irlandia walczy ze śmieciami
Jak informuje organizacja Irish Business Against Litter (IBAL), która walczy z zaśmiecaniem miejsc użyteczności publicznej, duże irlandzkie miasta wciąż mają problem z utrzymaniem czystości na ulicach. Zalicza się do nich przede wszystkim Cork, Limerick oraz Dublin, które znalazły się na sześciu najniższych miejscach spośród wszystkich, 40 badanych obszarów kraju.
Według IBAL, większość irlandzkich miast jest czysta - jak na przyjęte krajowe standardy, z wyłączeniem większych obszarów. Aż 75% badanych skupisk okazało się tak samo czyste jak pozostałe europejskie miasta, bądź nawet wyprzedziły pozostałe miasta rankingu.
Najczystszymi okazały się Kilkenny oraz Cavan, a pozostałych 16 irlandzkich miast uzyskało nawet lepsze wyniki niż wynoszą średnie europejskie normy.
Jak podaje portal RTE.ie, najbardziej zaśmieconymi miejscami na mapie Irlandii jest południowa część Dublina, dzielnica Tallaght, północna część stolicy oraz obszar Farranree w Cork.
Badania przeprowadzone przez IBAL pokazały znaczące dysproporcje pomiędzy większymi miastami i mniejszymi skupiskami ludności Zielonej Wyspy. O ile w mniejszych miasteczkach łatwiej jest rozwiązać problem zanieczyszczonych ulic, to paradoksalnie nie radzą z tym sobie miasta, które posiadają większy budżet, przeznaczony na ten właśnie cel.
Opakowania po słodyczach, batonach i ciastkach zostały uznane za najbardziej rozpowszechnioną formę śmieci. Zaraz za nimi znalazły się niedopałki z papierosów, opakowania z pozostałych towarów spożywczych oraz gumy do żucia.
„Najgorszy problem jest z opakowaniami po słodyczach. Młodzi ludzie nie są niestety nauczeni, aby sprzątać po sobie, stąd nie mają tendencji do szukania kosza na śmieci. Po prostu zostawiają opakowania, butelki bądź puszki na ziemi. A tu w Irlandii jest to bardzo widoczne” - stwierdza Rafał, pracujący dla firmy zajmującej się sprzątaniem śmieci.
We wrześniu 2013 roku IBAL poinformował, że zarówno Dublin, jak i Cork po raz pierwszy od dłuższego czasu zbliżyły się do europejskich norm czystości. Wówczas oprócz zaśmieconych ulic brane były także graffiti na murach.