Irlandia: Premier przeprosił kobiety, które przez lata trafiały do domów samotnej matki
Przeprosiny są efektem opublikowanego we wtorek raportu mówiącego, że w domach samotnej matki zmarło - m.in. na skutek panujących w nich fatalnych warunków sanitarnych i braku opieki - ok. 9 000 dzieci, a liczba kobiet, które trafiały do tych placówek w stosunku do populacji, była w Irlandii najwyższa na świecie.
"Państwo was zawiodło. Każda z was zasłużyła na dużo więcej" - stwierdził Martin w irlandzkim parlamencie. Podkreślił, że kobiety i dzieci nie mają się czego wstydzić. "Wstyd nie był ich, tylko nasz. To był nasz wstyd, że nie okazaliśmy im szacunku i współczucia, które my, jako kraj, jesteśmy im winni. To pozostaje naszym wstydem" - mówił.
"W imieniu rządu, państwa i jego obywateli przepraszam za głębokie pokoleniowe zło, które spotkało irlandzkie matki i ich dzieci, które skończyły w domu matki i dziecka. Jak jasno powiedziała komisja, nie powinno było ich tam być. Przepraszając, chcę podkreślić, że każda z was była w instytucji z powodu krzywd doznanych od innych. Każda z was jest niewinna, żadna z was nie zrobiła nic złego i nie ma się czego wstydzić" - dodał irlandzki premier.
Martin mówił, że raport komisji śledczej wyznacza "moment, w którym my, jako społeczeństwo, możemy przyznać się do głębokiego braku empatii, zrozumienia i podstawowego człowieczeństwa przez długi czas". Podkreślił, że raport komisji ukazuje dominującą rolę Kościołów i ich kodeksu moralnego oraz obnaża niepowodzenia państwa.
Raport jest efektem pięcioletniego śledztwa na temat sytuacji w domach samotnej matki w Irlandii, które wszczęto po odkryciu w 2014 r. masowych grobów dzieci w miejscu, gdzie w przeszłości znajdowała się jedna z takich instytucji. Śledztwem objętych zostało 18 domów samotnej matki istniejących w Irlandii w latach 1922-1998, zarówno tych prowadzonych przez zakonnice, jak i świeckie władze lokalne. Trafiały do nich kobiety, które zaszły w ciążę, nie będąc mężatkami, co w irlandzkim społeczeństwie nie było wówczas akceptowane.
W raporcie stwierdzono, że nie ma dowodów, aby kobiety trafiały do domów samotnej matki pod presją Kościoła katolickiego, bądź lokalnych władz, ale presja społeczna związana z brakiem akceptacji w irlandzkim społeczeństwie dzieci pozamałżeńskich powodowała, że kobiety, które zaszły w ciążę, albo same się udawały do takich placówek, chcąc usunąć się z widoku publicznego, albo były tam wysyłane przez swoje rodziny. Napisano też, że nie ma żadnych dowodów, by zakony prowadzące domy samotnej matki czerpały z tego jakieś profity, placówki te zmagały się z problemami finansowymi, a ich personel czasami nie dostawał wynagrodzenia.
Już we wtorek wieczorem przeprosiny złożył zwierzchnik Kościoła katolickiego w Irlandii arcybiskup Eamon Martin. "Przyjmuję do wiadomości, że Kościół był wyraźnie częścią tej kultury, w której ludzie byli często stygmatyzowani, osądzani i odrzucani. Za to i za długotrwały ból i emocjonalny niepokój, który z tego wynika, bezwarunkowo przepraszam ocalałych i wszystkich osobiście dotkniętych przez rzeczywistość, którą (raport) odkrywa" - napisał w wydanym oświadczeniu.
Czytaj więcej:
Irlandia: 9 000 dzieci zmarło w domach samotnej matki