Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Irlandia Północna zaczęła lockdown, Walia zapowiada nowe restrykcje

Irlandia Północna zaczęła lockdown, Walia zapowiada nowe restrykcje
Irlandia Północna jako pierwsza część Zjednoczonego Królestwa w połowie października wprowadziła restrykcje w odpowiedzi na drugą falę epidemii. (Fot. Getty Images)
Po tygodniu złagodzenia restrykcji w Irlandii Północnej zaczął się wczoraj nowy dwutygodniowy lockdown, który jest ostrzejszy niż obowiązujące poprzednio. Tymczasem nowe restrykcje od przyszłego tygodnia zapowiedział rząd Walii.
Reklama
Reklama

W Irlandii Północnej zamknięte są wszystkie sklepy z wyjątkiem tych, które sprzedają produkty pierwszej potrzeby, wstrzymane jest świadczenie usług wymagających bliskiego kontaktu, zamknięte są świątynie z wyjątkiem ślubów i pogrzebów, wszystkie placówki kulturalne i miejsca rozrywki, w tym siłownie i baseny, zaś lokale gastronomiczne mogą działać tylko w systemie na wynos.

Wizyty domowe są możliwe tylko w ramach jednej, stałej "bańki", którą mogą tworzyć dwa gospodarstwa domowe, oraz w przypadku kilku wyszczególnionych wyjątków. Obowiązuje zalecenie pozostawania w domu i unikania podróży, o ile nie są one niezbędne. Nauka w szkołach nadal odbywa się w trybie stacjonarnym. Wszystkie restrykcje mają pozostać w mocy do północy z 10 na 11 grudnia.

Irlandia Północna jako pierwsza część Zjednoczonego Królestwa w połowie października wprowadziła restrykcje w odpowiedzi na drugą falę epidemii, ale były one dość łagodne - zamknięto lokale gastronomiczne, hotele i usługi, które wymagają bliskiego kontaktu, ale sklepy pozostały czynne, odbywały się nabożeństwa w świątyniach i nie zabroniono spotkań osób z różnych gospodarstw domowych, a jedynie ograniczono ich liczebność.

Te restrykcje miały potrwać cztery tygodnie, ale przed upływem tego terminu przedłużono je o kolejny, zaś później ogłoszono, że wygasną one zgodnie z planem, ale po tygodniu przerwy, czyli po północy z 26 na 27 listopada, zacznie się dwutygodniowy lockdown.

W statystykach z Walii nie widać znaczącego efektu lockdownu. Na zdj. tłumy na handlowych ulicach Cardiff. (Fot. Getty Images)

Nowe restrykcje zapowiedział wczoraj rząd Walii. Jak wyjaśnił jego szef Mark Drakeford, są one konieczne ze względu na to, że postępy uzyskane w ciągu 17-dniowego lockdownu na przełomie października i listopada słabną, a także w związku z planowanym poluzowaniem ograniczeń na okres Bożego Narodzenia.

Od przyszłego piątku, 4 grudnia, zamknięte zostaną kina, kręgielnie i inne obiekty rozrywkowe w zamkniętych przestrzeniach, ograniczona ma zostać także działalność sektora gastronomicznego, choć to, w jakim zakresie, ustalone zostanie dopiero w trakcie weekendu. Wtedy też ma zapaść decyzja co do okresu obowiązywania nowych obostrzeń.

W przeciwieństwie do Irlandii Północnej, gdzie wskutek pięciotygodniowych ograniczeń dobowa liczba nowych zakażeń koronawirusem spadła średnio o połowę (w ostatnich dniach zwykle nie przekracza 500), w statystykach z Walii nie widać znaczącego efektu lockdownu. W czwartek informowano o 1 251 nowych przypadkach, co jest zbliżonym poziomem do tych z czasu jego wprowadzania.

Czytaj więcej:

W Walii zakończył się lockdown, efekty jeszcze niezbyt widoczne

Lockdown w Irlandii Północnej przedłużono o kolejny tydzień

W Irlandii Północnej po tygodniu przerwy znów ostrzejsze restrykcje

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama