Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Independent": The plight of Krystsina Tsimanouskaya shows what a pariah Belarus now is

"Independent": The plight of Krystsina Tsimanouskaya shows what a pariah Belarus now is
Białoruska sprinterka, która została przez władze swojego kraju odsunięta od udziału w igrzyskach, boi się wrócić na Białoruś. (Fot. Getty Images)
A Belarusian sprinter – 24-year-old Krystsina Tsimanouskaya – is currently in the Polish embassy in Tokyo, having spent time under Japanese police protection amid fears for her safety.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Ze wszystkich niepożądanych incydentów, które można było przewidzieć na igrzyskach w Tokio, scenariusz jakby prosto z czasów zimnej wojny był na bardzo dalekim miejscu na liście. A jednak taki jest charakter tego, co się wydarzyło" - pisze publicystka "Independent" Mary Dejevsky.

Wskazuje ona, że od czasu upadku komunizmu w Europie i rozpadu Związku Sowieckiego nie zdarzały się przypadki, by czołowy sportowiec z tej części świata szukał schronienia przed swoim krajem ojczystym podczas igrzysk olimpijskich. Przypomina, że w przeszłości wiele razy wyjazdy zespołów sportowych czy artystycznych z Europy Środkowo-Wschodniej za żelazną kurtynę kończyły się tym, że jakiś członek ekipy znikał w tajemniczych okolicznościach, a często dana osoba przez lata planowała, jak wykorzystać to, co wydawało się jej jedyną szansą na wolność osobistą, twórczą czy ekonomiczną.

"W dzisiejszych czasach to głównie kubańscy baseballiści, pragnący pozostać w Stanach Zjednoczonych, są ostatnim echem tego szczególnego aspektu zimnej wojny" - pisze Dejevsky. Zaznacza jednak, że w przeciwieństwie do wielu zimnowojennych ucieczek, nic nie wskazuje, że by Cimanouska przybyła do Japonii z planem ucieczki i wydaje się, że taki obrót spraw był raczej wynikiem okoliczności, w których zbiegło się niezadowolenie zawodowe i polityczne.

"Jednocześnie to, co wydarzyło się w Tokio - na marginesie tych surrealistycznych pandemicznych igrzysk - uwypukla zarówno to, jak bardzo świat zmienił się w ciągu ostatnich 35 lat, jak i to, jak bardzo Białoruś od tego odstaje, przynajmniej w Europie" - pisze publicystka "Independent".

"Sama myśl, że Polska zaoferuje schronienie uciekinierom, był wtedy nie do wyobrażenia, ponieważ Polska była członkiem, choć niechętnym, bloku wschodniego, a Białoruś była republiką składową Związku Sowieckiego. Teraz są to dwa państwa należące do przeciwstawnych bloków, a nie tylko Polska, lecz także Litwa i Ukraina stały się miejscami schronienia dla wielu działaczy i sympatyków opozycji na Białorusi. Należy do nich liderka opozycji w zeszłorocznych wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska, która przebywa na wygnaniu w Wilnie" - wskazuje.

Dejevsky ocenia, że choć masowe protesty, które Białorusini zorganizowali przed rokiem po wyborach prezydenckich, w których Alaksandr Łukaszenka zapewnił sobie szóstą kadencję prezydencką, straciły na sile, to wydarzenia w Tokio sugerują, że to jeszcze nie koniec. "Dla setek aktywistów przebywających obecnie w więzieniach lub na wygnaniu osobisty bunt Cimanouskiej - i reakcja władz - dostarcza nie tylko wglądu w to, jaka rewolta kipi pod represyjną powierzchnią, ale także dowód, że ona się jeszcze nie skończyła" - konkluduje.

Tymczasem Białoruska Fundacja Solidarności Sportowej poinformowała dzisiaj, że jutro Cimanouska poleci z Japonii do Polski. "Poleci z Tokio, bezpośrednim lotem do Warszawy 4 sierpnia" - przekazał prezes fundacji, Aleksandr Opiejkin. Potwierdził, że sprinterka wczoraj otrzymała polską wizę humanitarną, a Fundacja pomogła jej nabyć bilety do Warszawy.

Źródło w Fundacji, która wspiera białoruskich sportowców represjonowanych za poglądy polityczne, poinformowało, że Cimanouska planuje złożyć wniosek o azyl w Niemczech lub Austrii. "Jest młodą sportsmenką, odnoszącą sukcesy i oczywiście chciałaby kontynuować karierę, więc będzie potrzebować pomocy w treningu i rozwoju" - wskazał Opiejkin.

Cimanouska oświadczyła w niedzielę, że w związku z krytyką działań władz sportowych swojego kraju, została odsunięta od udziału w igrzyskach, a funkcjonariusze próbowali ją zmusić do wylotu na Białoruś przez Stambuł.

Wczoraj biegaczka, która dzień wcześniej zgłosiła się na policję na lotnisku i w efekcie nie wyleciała z Tokio, otrzymała w ambasadzie RP polską wizę humanitarną. Polscy dyplomaci zaoferowali jej opiekę i pomoc w podróży do Polski. Jeszcze w niedzielę w Tokio pomocy udzielili jej pracownicy japońskiego MSZ, sprawą zajął się MKOl. 

Czytaj więcej:

Szef Ryanair: "Białoruś z premedytacją naruszyła przepisy lotnicze"

Liderka białoruskiej opozycji wzywa UK do dalszych sankcji przeciw Łukaszence

Unijne źródło: Jest zielone światło dla sankcji na Białoruś za incydent z samolotem

EU nałoży nowe sancje na Białoruś. Uderzą w gospodarkę reżimu

Tokio 2020: Odsunięta od startu białoruska lekkoatletka otrzymała wizę w Polsce

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement