Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

In Belfast, sporadic attacks on the police despite mourning after Philip's death

In Belfast, sporadic attacks on the police despite mourning after Philip's death
Zamieszki w różnych miastach Irlandii Północnej, dotychczas głównie w dzielnicach lojalistycznych, trwają od początku zeszłego tygodnia. (Fot. Getty Images)
In Belfast yesterday evening, there were again sporadic attacks on the police, even though loyalist leaders had previously called for no demonstrations to be held due to the death of Prince Philip, Irish station RTE reported.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Funkcjonariuszy obrzucono w północnym Belfaście butelkami i kamieniami, ale jak zaznacza RTE, zamieszki mają znacznie mniejszą skalę niż w poprzednich dniach. Wcześniej liderzy lojalistów wzywali, by z racji żałoby po śmierci męża królowej Elżbiety nie organizować żadnych protestów.

W Irlandii Północnej od początku zeszłego tygodnia niemal codziennie dochodziło - przede wszystkim w dzielnicach lojalistycznych - do ataków na policję i zamieszek. Najpoważniejszy przebieg miały w środę wieczorem, gdy porwano i spalono miejski autobus. Jak podała wczoraj policja, od momentu ich rozpoczęcia obrażenia odniosło 74 funkcjonariuszy.

W trakcie czwartkowych zamieszek policja po raz pierwszy od sześciu lat użyła armatek wodnych, aby rozproszyć tłum.

Jak poinformował podkomisarz Jonathan Roberts z PSNI, ataki wymierzone w policjantów trwały przez kilka godzin po obu stronach płotów oddzielających dzielnice lojalistyczne (zamieszkane przez zwolenników utrzymania Irlandii Płn. w składzie Zjednoczonego Królestwa) od republikańskich (zamieszkanych przez zwolenników połączenia się Irlandii Płn. z Irlandią), a uczestnicy zamieszek obrzucali policjantów butelkami z benzyną, petardami i kamieniami. Jak dodał, większość obrażeń doznanych przez funkcjonariuszy to uszkodzenia słuchu z powodu petard, ale jedna z policjantek doznała złamania kości stopy.

Zamieszki w różnych miastach Irlandii Północnej, dotychczas głównie w dzielnicach lojalistycznych, trwają od początku zeszłego tygodnia. Ich bezpośrednią przyczyną była decyzja północnoirlandzkiej prokuratury, by nie postawić nikomu zarzutów w związku z pogrzebem wysokiego rangą bojownika Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA), w którym - mimo restrykcji przeciwepidemicznych - uczestniczyło ok. 2 000 osób, w tym 24 polityków republikańskiej partii Sinn Fein.

Spotęgowało to narastające od kilkunastu tygodni wśród unionistów i lojalistów niezadowolenie z protokołu w sprawie Irlandii Północnej, który jest częścią umowy o regulującej relacje Zjednoczonego Królestwa z UE po brexicie. Dokument ten faktycznie stworzył granicę celną między tą prowincją a resztą państwa. Efektem są zarówno problemy z dostawami towarów do Irlandii Północnej, jak i obawy unionistów i lojalistów o to, że ta sytuacja zagrozi politycznemu status quo.

Jonathan Roberts wyjaśnił, że PSNI nie uważa, by akty przemocy z ostatnich kilku dni były inspirowane przez lub przeprowadzane w imieniu którejś z paramilitarnych grup. Wcześniej organizacja skupiająca lojalistyczne bojówki zapewniła w oświadczeniu, że żadna z nich nie jest ani bezpośrednio, ani pośrednio zaangażowania w trwające akty przemocy.

Czytaj więcej:

41 policjantów odniosło obrażenia w zamieszkach w Irlandii Północnej

Podczas zamieszek w Belfaście uprowadzono i spalono autobus miejski

Zamieszki w Irlandii Północnej. "Brexit stworzył realne problemy"

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 17.04.2024
    GBP 5.0812 złEUR 4.3353 złUSD 4.0741 złCHF 4.4777 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement