IATA: Rośnie liczba ofiar wypadków lotniczych
Jeśli chodzi o ofiary śmiertelne, w 2018 roku zginęły w sumie 523 osoby. W roku 2017 takich katastrof było tylko sześć, a śmierć poniosła w nich rekordowo niska liczba osób - 19.
IATA podaje jednak, że statystyczny pasażer musiałby latać codziennie przez 241 lat, aby mieć szansę zginąć w katastrofie lotniczej.
W 2018 roku na milion wykonanych lotów wypadek zdarzył się 1,35 razy, czyli jeden wypadek na 740 tys. lotów. W roku poprzednim było to tylko 1,11 razy, ale w pięcioletnim okresie 2013 - 2017 aż 1,79.
Najpoważniejsza katastrofa lotnicza w 2018 roku wydarzyła się 29 października. Wadliwy czujnik samolotu linii Lion Air spowodował, że maszyna spadła do Morza Jawajskiego. Zginęło189 osób, wszyscy pasażerowie i członkowie załogi. Samolot leciał z Dżakarty do niewielkiego miasteczka Panglkal Pinang.
"W ubiegłym roku około 4,3 miliarda pasażerów bezpiecznie podróżowało podczas 46,1 milionów lotów. Rok 2018 nie był tak udany dla transportu lotniczego jak rok 2017, ale dane potwierdzają, że loty pasażerskie są coraz bardziej bezpieczne " - przekazał Alexandre de Juniac, dyrektor generalny IATA.
"Przykładowo, gdyby poziom bezpieczeństwa w roku 2018 był taki jak w 2013, to zamiast 62 wypadków mielibyśmy 109, a zamiast 11 katastrof ze skutkiem śmiertelnym byłoby ich 18. Latanie jest ciągle najbezpieczniejszą formą transportu na dalekich dystansach. W oparciu o zgromadzone dane możemy potwierdzić, że statystyczny pasażer musiałby codziennie przez 241 lat odbywać podróż lotniczą, zanim byłby uczestnikiem wypadku z jedną ofiarą śmiertelną. Nadal jednak pozostajemy w pełni oddani idei dążenia do uczynienia każdego lotu stuprocentowo bezpiecznym od momentu startu do lądowania" - zakończył de Juniac.