Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Hurkacz: "Zainteresowanie 30. rakietą świata w porównaniu z Top10 jest żadne"

Hurkacz: "Zainteresowanie 30. rakietą świata w porównaniu z Top10 jest żadne"
Hurkacz przyznał, że zainteresowanie związane z byciem w pierwszej dziesiątce rankingu jest dla niego czymś nowym. (Fot. Getty Images)
Hubert Hurkacz nie kryje, że awans do Top10 światowego rankingu i występ w turnieju ATP Finals pokazały mu nowy wymiar tenisowego świata. 'Jak jest się 30. na świecie, to zainteresowanie jest tak naprawdę znikome albo praktycznie żadne w porównaniu z tym' - ocenił.
Reklama
Reklama

Hurkacz na początku roku oscylował wokół 30. lokaty na liście ATP. Udane występy - w tym m.in. triumf w trzech imprezach cyklu oraz półfinał wielkoszlemowego Wimbledonu - dały mu awans na dziewiątą pozycję oraz zagwarantowały występ w kończącej sezon imprezie masters. 24-letni wrocławianin w Turynie zanotował trzy porażki i odpadł po fazie grupowej, ale zapewnił, że odebrał cenną lekcję. Przy okazji tego startu poczuł też, jak duża uwaga skierowana jest na czołowych tenisistów, czego przejawem były nie tylko liczne wywiady, ale i inne akcje marketingowe.

"Na pewno jest to dla mnie coś nowego. Jak jest się 30. na świecie, to zainteresowanie jest tak naprawdę znikome albo praktycznie żadne w porównaniu do tego, co się tutaj dzieje. To są kolejne takie elementy. Jak chce się wygrywać, to tego jest coraz więcej, więc trzeba się też samemu nauczyć dysponować swoim czasem i umieć dostosować się do tego" - zaznaczył Hurkacz w rozmowie z trzyosobową grupą polskich dziennikarzy.

Niektórych uczestników męskiego mastersa pytano też o sprawę chińskiej tenisistki Shuai Peng. Była liderka światowego rankingu deblistek nie dała znaku życia od momentu, kiedy na początku listopada za pośrednictwem wpisu w sieci oskarżyła o gwałt byłego wicepremiera swojego kraju. "Słyszałem o tej historii, ale za wiele nie mogę o niej powiedzieć. Tylko tyle, co przeczytałem. Wspieramy Shuai jako zawodnicy i mamy nadzieję, że nic jej nie jest" - zaznaczył Polak.

Rywalizację na korcie w hali Pala Alpitour poprzedziła m.in. sesja zdjęciowa ośmiu czołowych singlistów tego roku na jednej z najważniejszych ulic Turynu. Wrocławianin był później komplementowany przez innych uczestników za styl, na jaki postawił. "Były wcześniej zakupy, żeby prezentować się jakoś w miarę. Chwalono mnie za gust? Chyba nie jest aż tak tragiczny" - skwitował z uśmiechem.

Sesja zdjęciowa ośmiu czołowych singlistów tego roku w Turynie, wśród nich Hubert Hurkacz (pierwszy z prawej). (Fot. Clive Brunskill/Getty Images for ATP )

Serb Novak Djokovic przyznał, że do Turynu zabrał saksofon, na którym uczy się grać. Hurkacz był bardzo samokrytyczny w kontekście swoich predyspozycji do gry na instrumentach muzycznych. "U mnie pod tym względem to po prostu katastrofa" - zaznaczył ze śmiechem.

Podopieczny trenera Craiga Boyntona ożywia się zaś za każdym razem, gdy pojawia się temat jednej z jego największych pasji, którą są samochody. "Uwielbiam je. Fajnie, że miałem okazję w tym roku kilka razy przejechać się McLarenem. Możliwość jazdy takim autem to ogromna frajda" - zapewnił.

Ma za sobą bardzo udany sezon, choć słabiej poszło mu na kortach ziemnych. Wskazał jednak teraz, że w osiągnięciu lepszych wyników na "mączce" przeszkodziły mu kłopoty zdrowotne. "Byłem chory przez jakiś okres i to nie pomogło sezonowi ziemnemu. Myślę, że to było główną przyczyną tego, że to tak się pechowo ułożyło. Liczę na to, że w przyszłym roku będę uzyskiwał lepsze rezultaty na tej nawierzchni" - zaznaczył.

Jak dodał, mijający rok pokazał mu, nad czym musi jeszcze popracować. "Nie analizowałem tego jeszcze tak dokładnie, ale z pewnością mój return może być lepszy. Tak samo forhend. Z pewnością te elementy" - wyliczał.

Hurkacz na razie skupi się na tym, by trochę odpocząć po długim sezonie. Potem zaś rozpocznie treningi przed przyszłorocznymi startami. "W tym roku na pewno zdecydowanie postawię na przygotowanie ogólnorozwojowe. Przed wylotem do Australii będzie tak naprawdę może półtora tygodnia, żeby pograć w tenisa. Celem będzie jak najlepsze przygotowania do Australian Open" - podkreślił.

Dzięki jego tegorocznym sukcesom Polacy po raz drugi w historii wystąpią w drużynowym turnieju ATP Cup, który rozgrywany jest na początku sezonu. "Super, że się z chłopakami załapiemy. Jaki będzie nasz skład? Ja drużyny nie wybieram" - zaznaczył z uśmiechem najwyżej notowany polski singlista w historii.

Czytaj więcej:

Hurkacz i Świątek w TOP 10 światowych rankingów

Hurkacz z historycznym awansem. Poprawił rekord Fibaka

Federer nie wróci do połowy 2022 roku, Wimbledon pod znakiem zapytania

ATP Finals: Hurkacz przegrał ze Zverevem i stracił szanse na półfinał

ATP Finals: Miedwiediew z kompletem zwycięstw awansował do półfinału

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama