Huragan Dorian zbliża się do północnych Bahamów
W sobotę o godz. 8:00 czasu miejscowego (godz. 13:00 w UK, 14:00 w Polsce) Dorian znajdował się 450 km na wschód od północno-zachodnich Bahamów i ponad 710 km na wschód od West Palm Beach. W weekend ma się przemieszczać w kierunku zachodnim, zbliżając się w poniedziałek do wschodniego wybrzeża Florydy, jednak uniknie ona bezpośredniego uderzenia.
Na początku przyszłego tygodnia według prognoz skręci na północ w niewielkiej odległości od wybrzeży stanów Karolina Południowa i Północna oraz Georgia, co może przynieść niebezpieczną falę sztormową, niszczycielskie wiatry o sile huraganu, ulewy i powodzie.
Nawet jeśli żywioł nie wedrze się w głąb lądu, to duże zagrożenie mogą stanowić wzniecane przez wichurę wysokie fale, które mogą wywołać lokalne powodzie.
Na Bahamach turystów skierowano do tymczasowych schronów w szkołach i budynkach publicznych; stali mieszkańcy otrzymali polecenie ewakuacji.
Według wczorajszego komunikatu Krajowego Centrum Huraganów (NHC), prędkość wiatru towarzyszącego Dorianowi wzrosła do prawie 241,5 km na godz., a w porywach wynosiła jeszcze więcej. Zbliża to go do huraganu najwyższej kategorii 5, z wiatrem o prędkości 252,6 km/godz. lub większej.
Z powodu oczekiwanego ataku huraganu prezydent USA Donald Trump odwołał w ostatniej chwili przyjazd do Polski na uroczystości z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Zamiast niego do Warszawy udał się wiceprezydent Mike Pence; wizyta prezydenta ma odbyć się w innym terminie.