Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Hubert Hurkacz wins the 2021 Miami Open!

Hubert Hurkacz wins the 2021 Miami Open!
Wielka niedziela polskiego tenisa! (Fot. Getty Images)
With the Big Three absent at the Miami Open, and tennis' next generation scrambling to fill the void, it was Hubert Hurkacz of Poland who made a breakthrough. The 24-year-old Hurkacz won the biggest title of his career by beating 19-year-old Jannik Sinner of Italy 7-6 (4), 6-4 on Sunday.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Zarówno w przypadku zajmującego 37. miejsce w światowym rankingu Hurkacza, jak i sklasyfikowanego o sześć pozycji wyżej Sinnera był to pierwszy występ w finale zawodów rangi Masters 1000 i dało to o sobie znać wczoraj. Obaj gracze mieli lepsze i gorsze momenty w tym spotkaniu. Lepiej z opanowaniem nerwów poradził sobie starszy o cztery lata Polak.

Od początku tego turnieju wrocławianin imponował formą. Jego "ofiarami" stali się m.in. rozstawiony z "szóstką" Kanadyjczyk Denis Shapovalov, Grek Stefanos Tsitsipas (2.) oraz Rosjanin Andriej Rublow (4.). Z każdym kolejnym zwycięstwem pewność siebie Polaka rosła. Prezentował ją także na początku wczorajszego pojedynku, gdy objął prowadzenie 3:0. Potem jednak role się odwróciły i Włoch doprowadził do remisu.

Hurkacz nie wykorzystał okazji na "breaka" ani w szóstym, ani w ósmym gemie. Jego sytuacja się skomplikowała, gdy sam stracił podanie przy stanie 5:5. Wrócił jednak do dobrej gry, popisując się przełamaniem powrotnym, a w tie-breaku od początku do końca kontrolował przebieg gry (3-1, 6-2).

Dobrą passę kontynuował w drugiej partii, w której odskoczył rywalowi na 4:0. Wówczas jednak znów zaczął się mylić, a lepiej zaczął sobie radzić gracz z Italii, który zapisał na swoim koncie trzy kolejne gemy. Polak opanował jednak nerwy i utrzymał następnie podanie. Co prawda swojego kolejnego gema serwisowego, przy stanie 5:4, rozpoczął od dwóch błędów, ale potem pomocną dłoń wyciągnął do niego Sinner. W ostatniej akcji Włoch posłał piłkę poza pole gry, dzięki czemu wrocławianin wykorzystał pierwszego meczbola.

Tuż po zakończeniu trwającego godzinę i 43 minuty pojedynku Hurkacz podziękował gestem publiczności, wśród której byli też jego rodacy. Następnie pobiegł uściskać swojego trenera Craiga Boyntona.

"Jestem bardzo szczęśliwy. Gdy Jannik znów zaczął uderzać piłkę bardzo mocno i wrócił do gry w drugim secie, to pojawiły się u mnie nerwy. Cieszę się, że udało mi się zapobiec temu, by zakończyło się to dla niego pomyślnie. W ubiegłym roku spędziłem na Florydzie prawie pół roku, trenowałem tu w porze największych upałów wiosną i latem. Myślę, że to mi pomogło teraz. Zwłaszcza że były tu teraz dość trudne warunki - gra była nieco wolna, wiatr czasami mocno dawał się we znaki. W ostatnim gemie tego meczu piłki wydawały mi się wolne, gdy miałem serwować. To był z pewnością trudny moment. Chciałoby się zyskać kilka łatwych punktów, ale Jannik świetnie returnuje" - relacjonował w pomeczowym wywiadzie gracz z Wrocławia.

Po raz pierwszy zmierzył się z Sinnerem, który 20. urodziny świętować będzie w sierpniu. Zna go jednak bardzo dobrze - są kolegami, nieraz razem trenowali, a w tym sezonie dwukrotnie wspólnie wystąpili w deblu.

Wrocławianin został pierwszym w historii Polakiem, który wygrał imprezę rangi Masters 1000 w singlu. Jerzy Janowicz to finalista turnieju w słynnej paryskiej hali Bercy z 2012 roku.

Hurkacz przed tegorocznymi zawodami w Miami (pula nagród 3,34 mln dol.) w dorobku miał już dwa tytuły wywalczone w zmaganiach ATP, ale nie są one aż tak prestiżowe jak ten wczorajszy. Wszystkie trzy triumfy odniósł w USA na twardej nawierzchni - w 2019 roku wygrał w Winston-Salem, a w styczniu tego roku w Delray Beach. Wczoraj został pierwszym tenisistą w tym sezonie, który wygrał dwa turnieje ATP.

Za sprawą wczorajszego sukcesu dzisiaj awansuje na 16., najwyższe w karierze miejsce na światowej liście. Otrzymał też czek na 300 110 dolarów.

Na Florydzie rywalizował teraz także w deblu - w parze z Kanadyjczykiem Felixem Auger-Aliassimem odpadł w drugiej rundzie.

Sinner zwrócił na siebie uwagę tenisowego świata w poprzednim sezonie. Wówczas dotarł do ćwierćfinału wielkoszlemowego French Open oraz wywalczył pierwszy tytuł ATP (w Sofii). Do wczoraj miał stuprocentową skuteczność w finałach imprez touru - na początku lutego wygrał też ten w Melbourne.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 29.03.2024
    GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement