Hiszpańskie media: Lewandowski wraca do domu, ale wciąż jako gwiazda
Katalońskie radio RAC1 przyznaje, że choć Polacy musieli wczoraj uznać wyższość ekipy Francji (1:3), to kapitan biało-czerwonych był kluczowym elementem ekipy trenera Czesława Michniewicza.
Rozgłośnia z Katalonii wskazuje, że na osłodę pożegnania z mundialem w Katarze "Lewemu" pozostał gol zdobyty z rzutu karnego. Przypomina jednak o nieskuteczności Polaka podczas karnego w spotkaniu z Meksykiem.
W ocenie sportowego dziennika "Marca" strzelona przez Lewandowskiego bramka była zasłużonym golem dla Polski we wczorajszym meczu.
#RESPECT ð¤ð» pic.twitter.com/4FIAijyggR
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) December 5, 2022
Stołeczna gazeta nie wyróżniła jednak w ekipie biało-czerwonych Lewandowskiego. Na uznanie zdaniem madryckich dziennikarzy zasłużyli w meczu z Francją Wojciech Szczęsny, Bartosz Bereszyński oraz Matty Cash.
Z kolei wydawany w Barcelonie dziennik "Mundo Deportivo" odnotowuje, że w pojedynku "Lewy" miał okazję zmierzyć się ze swoimi francuskimi kolegami z "Dumy Katalonii": Julesem Kounde i Ousmane Dembele.
Lewandowski: "Si es por lo físico, no me da miedo no llegar a otro Mundial" https://t.co/ul9AlPvCft
— El Cuyano (@El_Cuyano) December 5, 2022
Zaznacza, że pomimo odpadnięcia Polski z mistrzostw świata Lewandowski nie jest pierwszym graczem FC Barcelony, który wraca z katarskiego mundialu do Katalonii. Gazeta odnotowała, że fazy grupowej mundialu nie pokonali ze swoimi zespołami Duńczyk Andreas Christensen, Niemiec Marc-Andre ter Stegen oraz Urugwajczyk Ronald Araujo.
"W niedzielę Robert Lewandowski nie mógł uniknąć wyeliminowania Polski z 1/8 mundialu" - podsumował barceloński dziennik, dodając, że w hiszpańskim klubie "Lewy" spodziewany jest za osiem dni.
Czytaj więcej:
MŚ 2022: Holandia i Argentyna pierwszymi ćwierćfinalistami
MŚ 2022: Dwóch kontuzjowanych Brazylijczyków nie zagra do końca mundialu
MŚ 2022: Polska zakończyła udział w mundialu, przegrywając z Francją 1:3
MŚ 2022: Dzisiaj Azjaci postarają się o kolejne niespodzianki na mundialu
MŚ 2022: Anglia znów wyglądała jak pretendent do mistrzostwa