Hiszpania nie podpisze umowy o Brexicie bez porozumienia w sprawie Gibraltaru
Rząd premiera Pedro Sancheza sygnalizował już wcześniej, że jego akceptacja porozumienia UE z Londynem w sprawie Brexitu będzie uzależniona m.in. od kwestii Gibraltaru. Madryt wciąż zgłasza roszczenia do tej należącej od 1713 r. do Wielkiej Brytanii enklawy na Półwyspie Iberyjskim.
Borrell oznajmił, że Madryt sprzeciwi się zawarciu umowy między UE a Wielką Brytanią, jeśli wcześniej nie porozumie się z Londynem w sprawie Gibraltaru. Skrytykował też autorów umowy w sprawie Brexitu za brak uwzględnienia w projekcie oczekiwań Madrytu.
“Dopiero w środę zdaliśmy sobie sprawę, że dokument ten w Artykule 184. nie daje nam żadnych gwarancji na indywidualną umowę hiszpańsko-brytyjską dotyczącą Gibraltaru. (…) Przyszłe rozmowy o Gibraltarze zostaną rozdzielone. Do tego czasu nie zgadzamy się na porozumienie z Wielką Brytanią” - przekazał Borrell.
Były szef Parlamentu Europejskiego przypomniał, że umowa hiszpańsko-brytyjska na temat Gibraltaru musi regulować szereg spraw dotyczących tej enklawy, m.in. praw pracowników, kwestii ochrony środowiska i rybołówstwa, bezpieczeństwa, a także polityki fiskalnej i funkcjonowania lotniska.
Podpisanie umowy w sprawie Brexitu zostało zaplanowane na najbliższy nadzwyczajny szczyt UE, który odbędzie się 25 listopada.
W poniedziałek główny unijny negocjator Michel Barnier powiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że projekt porozumienia z Wielką Brytanią jest „sprawiedliwy i wyważony”. Zaznaczył, że sprawą do ustalenia pozostaje kwestia przedłużenia okresu przejściowego.
Umowa o Brexicie wywołuje w Wielkiej Brytanii wiele emocji, a premier Theresa May była w ostatnich dniach mocno krytykowana w parlamencie. W poniedziałek szefowa rządu podczas spotkania Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu (CBI) stwierdziła, że projekt porozumienia w sprawie warunków Brexitu spełnia oczekiwania Brytyjczyków, m.in. kończąc z preferencyjnym traktowaniem imigrantów z państw UE.