Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Gortat got 16 points for Wizards

Gortat got 16 points for Wizards
Marcin Gortat zostaje zdobył 16 pkt. dla swojej drużyny (Fot. Getty Images)
Resist the temptation to see their 124-81 dismantling of the Detroit Pistons as some new level of performance-one that maybe, just maybe you've convinced yourself indicates this season isn't a lost cause. And do not under any circumstances mistake this for a glimpse of the Wizards' true potential.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

„Czarodzieje” przerwali najdłuższą w obecnych rozgrywkach serię pięciu kolejnych porażkach i pokazali, że nadal walczą o awans do play off. Z bilansem 31-35 zajmują 10. miejsce w Konferencji Wschodniej. Pistons (34-33) spadli na dziewiąte, a na ósme, ostatnie dające prawo gry w play off, awansowała ekipa Chicago Bulls (33-32), po wyjazdowej wygranej z Toronto Raptors 109:107.

Koszykarze z Waszyngtonu potrafią grać z „Tłokami” z Detroit.  W poniedziałek pokonali ich czwarty raz z rzędu (w tym sezonie 98:86 na wyjeździe 19 lutego i 97:95 u siebie 21 listopada), dominując od początku do końca spotkania. W sytuacji, gdy po serii porażek ich szanse na przedłużenie sezonu mocno zmalały, rozegrali jedno z najlepszych spotkań w sezonie, tak w ataku, jak i obronie.

Polski środkowy, po bardzo słabym występie w sobotnim meczu w Denver, gdzie uzyskał tylko dwa punkty, dwie zbiórki i grał zaledwie osiem minut, był jednym z głównych aktorów widowiska w hali Verizon Center. Tym razem nie miał problemów z faulami. Przebywał na parkiecie 25 minut i był drugim strzelcem zespołu. Trafił osiem z 13 rzutów za dwa punkty, miał pięć zbiórek w obronie i jedną w ataku, dwie asysty, przechwyt oraz cztery faule.

Aż siedmiu zawodników zespołowo i dokładnie grających gospodarzy zanotowało dwucyfrową zdobycz punktową. Najwięcej uzyskał wchodzący z ławki brazylijski środkowy Nene – 20, co jest jego rekordem sezonu. John Wall dodał 15 pkt i 12 asyst, a rezerwowy Ramon Sessions i Markieff Morris – po 14. Po spowodowanej kontuzją miednicy absencji w trzech meczach wrócił do drużyny Bradley Beal - 12.
Najwięcej punktów dla gości zdobyli Kentavious Caldwell-Pope – 18, Darrun Hilliard – 10 i brat-bliźniak skrzydłowego Wizards, Marcus Morris – 9.

Koszykarze z Waszyngtonu rozpoczęli mecz od mocnego uderzenia. Po kolejnej skutecznej akcji aktywnego od początku Gortata prowadzili w pierwszej kwarcie 30:7, by wygrać tę odsłonę 34:17.

W następnych kwartach m.in. akcje łodzianina wyznaczały kolejne rekordowe różnice w tym spotkaniu (48:26 w połowie drugiej, 72:45 w trzeciej). Całą czwartą kwartę, którą Wizards rozpoczynali przy prowadzeniu 93:63, polski jedynak w NBA przesiedział na ławce, odpoczywając przed kolejnymi spotkaniami.

Gospodarze ustanowili w tym spotkaniu kilka klubowych rekordów sezonu - trafiali z 57-procentową skutecznością z gry (Pistons - 40 proc.), mieli 34 asysty (17), do przerwy prowadzili 60:39, co oznacza najniższą zdobycz rywali w pierwszych 24 minutach.

W kolejnym niezwykle ważnym meczu koszykarze z Waszyngtonu spotkają się w środę, także na własnym parkiecie, z Chicago Bulls. 

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 29.03.2024
    GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement