Glik sprokurował i wywalczył karnego
Po raz ostatni kibice nie zobaczyli goli w starciu ekip z Mediolanu w październiku 2004 roku. Wszystko wskazuje też na to, że po raz pierwszy w historii żadna z nich nie zaprezentuje się na europejskiej arenie.
W lidze oba kluby spotkały się po raz 162. Lepszym bilansem mogą się pochwalić "Nerazzurri", którzy wygrali 60 spotkań. Milan był górą 50 razy, a 52-krotnie odnotowano remis. W tym sezonie w meczach z udziałem ekip z Mediolanu pada zwykle sporo goli, ale w derbach było ich ostatnio jak na lekarstwo. W pięciu poprzednich pojedynkach kibice na San Siro oglądali maksimum dwie bramki, a żadnemu zespołowi nie udało się trafić do siatki rywali dwukrotnie. Tym razem było jeszcze gorzej. Na grad bramek kibice czekają od 6 maja 2012, kiedy Inter zwyciężył 4:2.
Emocji nie brakowało za to w innych meczach. Torino, z kapitanem Glikiem, objęło prowadzenie pod koniec pierwszej połowy. W doliczonym czasie gry Antonio Floro Flores wbiegł w pole karne, ale został sfaulowany przez polskiego stopera i sędzia podyktował "jedenastkę", którą wykorzystał Domenico Berardi.
W 58. minucie sytuacja się odwróciła - tym razem w polu karnym gospodarzy w walce o piłkę starli się Glik i Floro Flores. Teraz to Włoch faulował reprezentanta Polski. W roli egzekutora rzutu karnego wystąpił Fabio Quagliarella.
Drużyna z Turynu zajmuje ósme miejsce w tabeli, Sassuolo plasuje się na 12. pozycji.
Coraz bliżej obrony tytułu jest Juventus, który w Turynie w meczu na szczycie pokonał Lazio Rzym 2:0 i na siedem kolejek przed końcem sezonu powiększył przewagę nad stołecznym klubem do 15 punktów.
Bramki dla "Starej Damy" zdobyli najskuteczniejszy w Serie A Argentyńczyk Carlos Tevez (18 goli) oraz obrońca Leonardo Bonucci. Dzięki temu Juventus ma już 73 punkty, a Lazio pozostało z dorobkiem 58. Rzymianie przegrali po raz pierwszy po serii ośmiu zwycięstw.
Na drugie miejsce nie wróciła AS Roma, która tylko zremisowała z Atalantą Bergamo 1:1 i ma tyle samo punktów, co Lazio, ale słabszy bilans bramek.
"Juve", Lazio i Roma zagrają prawdopodobnie w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Bezpośrednio do fazy grupowej awansują dwie najlepsze drużyny, a trzecia będzie musiała przebrnąć eliminacje. Czwarte Napoli (3:0 z Cagliari) ma pięć punktów straty do Romy.