Gilewicz: Pomogliśmy szczęściu
"Wyrównaliśmy w ostatniej chwili, ale przecież wypracowaliśmy sobie sytuację, po której padł gol na 2:2" - stwierdził Gilewicz. Jego zdaniem biało-czerwoni po szybkim objęciu prowadzenia dominowali na boisku, nie pozwalając rywalom na wiele.
"Kontrolowaliśmy grę, mieliśmy piłkę, wymienialiśmy dokładne podania. I straciliśmy gola w najgorszym możliwym momencie, tuż przed przerwą. Trzeba jednak przyznać, że Szkotowi wyszedł niesamowity strzał. To był szok" - dodał były gracz klubów niemieckich, szwajcarskich i austriackich.
Podkreślił, że Polakom po drugiej bramce rywali na pewno pomogła przy odrabianiu straty pewność siebie zyskana we wcześniejszych meczach eliminacyjnych, m.in. z Niemcami.
"Teraz w niedzielę czeka nas wojna nerwów w pojedynku z Irlandczykami. Oni przyjadą podbudowani pokonaniem Niemców. Piłkarze zregenerują się fizycznie, decydujące będzie przygotowanie mentalnie. Na żaden błąd nie będzie sobie można pozwolić. Jestem przekonany, że wszystko skończy się dla nas pomyślnie" - stwierdził Gilewicz.