General election 2019: Boris Johnson says he will see Brexit 'over the line'
Po krótkiej audiencji u królowej, podczas której premier formalnie poinformował Elżbietę II o rozwiązaniu parlamentu w związku z wyborami, Johnson wygłosił przed swoją siedzibą na Downing Street oświadczenie.
Premier wyjaśnił, że nie chciał rozpisywać wyborów, ale został do tego zmuszony działaniami parlamentu, który blokował uzgodnione przez niego nowe, "wspaniałe" porozumienie z Unią Europejską.
Przekonywał, że jeśli konserwatyści wygrają wybory, w ciągu sześciu tygodni Wielka Brytania ostatecznie opuści UE, co z kolei spowoduje "zalew wstrzymywanych obecnie inwestycji" w brytyjską gospodarkę.
"Jeśli będę miał większość, parlament znów będzie działał. Pójdźcie z nami, załatwmy Brexit do końca i popchnijmy kraj do przodu lub spędzimy cały rok 2020 na straszliwym widowisku rozterek i opóźnień" - podkreślał Johnson.
Jak wyjaśnił, zwycięstwo opozycyjnej Partii Pracy oznaczałoby ponowne referendum w sprawie Brexitu, a także drugie referendum niepodległościowe w Szkocji.
Lider opozycji Jeremy Corbym obiecał, że w przypadku wygranej wynegocjuje z UE nową umowę, a następnie podda ją pod referendum dając wybór miedzy wyjściem z UE na tych nowych warunkach lub pozostaniem w niej. Przekonuje, że plebiscyt mógłby się odbyć już latem przyszłego roku, co jednak zdaniem konserwatystów "jest fantazją".
Według sondaży, konserwatyści mają średnio ok. 12-13 punktów przewagi nad Partią Pracy.
Czytaj więcej:
Johnson wyklucza zgodę na nowe referendum niepodległościowe w Szkocji
Nigel Farage nie wystartuje w wyborach do Izby Gmin
Najbogatsi londyńczycy przygotowują się na wypadek wygranej Partii Pracy
Raport: Wydatki publiczne w UK wzrosną do najwyższego poziomu od lat 70.
Boris Johnson porównuje Corbyna do Stalina