"Gazeta Wyborcza": Gigantyczne zaległości uczniów podczas nauki zdalnej
Według szacunków ekspertów Banku Światowego zawartych w opublikowanym w czerwcu zeszłego roku raporcie, zdalna edukacja powoduje u uczniów takie luki, jakby z całego okresu edukacji wycięto im ponad semestr. I to mimo tego, że lekcje cały czas się odbywają.
"Wyniki badań dotyczących dziury edukacyjnej, czyli zaległości, jakich dorobili się uczniowie podczas zdalnej edukacji, są obecnie mało precyzyjne" – ocenia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Tomasz Gajderowicz z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW, członek zespołu Evidence Institute.
Twierdzi przy tym, że symulacje Banku Światowego, które szacują, że nauka podczas pandemii COVID-19 spowodowała spadek rocznego przyrostu wiedzy nawet o 60-70 proc., to dane, na których możemy się oprzeć. "A te katastrofalne prognozy obejmują jedynie ostatnie miesiące poprzedniego roku szkolnego. Gdy dołożymy do tego efekty tegorocznego lockdownu, czeka nas nie tyle dziura edukacyjna, ile gigantyczny kanion zaległości" – alarmuje.
Jego zdaniem, nauka zdalna uwypukla nierówności. "Najwięcej tracą najmniej zdolni, najlepsi sobie poradzą" - dodał Gajderowicz wskazując, że "z badań psychologii kognitywnej wiemy, że uczniowie przestają się uczyć nowych rzeczy, gdy zaległości stają się zbyt duże".
Czytaj więcej:
Szwecja: Nauczyciele nie poprawiają błędów uczniów, aby ich "nie zniechęcić do nauki"
Księżna Kate przyznała, że jest wyczerpana nauką zdalną swoich dzieci
Anglia: Gospodarka będzie "odmrażana" stopniowo, zaraz po otwarciu szkół