Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Francja czeka na kolejny etap odmrażania, ale 40 proc. Francuzów obawia się powrotu pandemii

Francja czeka na kolejny etap odmrażania, ale 40 proc. Francuzów obawia się powrotu pandemii
Nastroje Francuzów przed złagodzeniem restrykcji są niepewne. (Fot. Getty Images)
Jutro we Francji rozpocznie się drugi etap pocovidowego odmrażania. Otwarte zostaną ogródki restauracji i kawiarni, będzie można chodzić do kin, teatrów i muzeów. Jednak, jak informuje 'Les Echos', niemal 40 procent badanych Francuzów obawia się powrotu pandemii.
Reklama
Reklama

Choć na pozór wszyscy cieszą się z powrotu do życia, sondaż, opublikowany w poniedziałek w ekonomicznym dzienniku "Les Echos" wskazuje, że niemal 40% badanych obawia się nawrotu pandemii, a 35% myśli, że utrzyma się na dotychczasowym poziomie. 40% odpowiadających uważa, że tempo odmrażania jest zbyt szybkie, a rząd kieruje się przesłankami ekonomicznymi, a nie sanitarnymi.

Bistro L’Estampe w XIX dzielnicy Paryża przez cały czas obsługiwało klientów, podając kawę w tekturowych kubkach, piwo i wino. Teoretycznie na wynos, ale amatorzy cappuccino nie oddalali się od wejścia i przed lokalem wciąż widoczny był tłumek, dość nieprecyzyjnie przestrzegający dystansu społecznego. L’Estampe proponował również kilka dań – te konsumowane były w domu, albo na ławkach pobliskiego parku.

"Dzięki temu uniknęliśmy tragedii" – przyznaje Amine, właściciel L’Estampe. Zapowiada, że jutro wystawi stoliki na niezbyt szeroki chodnik przed zakładem oraz na jezdnię i na miejscach parkingowych – na co już w zeszłym roku, po pierwszym odmrożeniu, wydała pozwolenie Rada Paryża. "Dotąd majsterkowaliśmy sprzedając to i owo na wynos, teraz naprawdę zaczniemy pracować" – przekazał właściciel jednego z paryskich lokali, uśmiechając się i gotowość podkreślając uderzeniem pięści w blat stolika, który jeszcze przynajmniej do 9 czerwca zagradzać będzie wstęp do środka. Tego dnia znów będzie wolno obsługiwać klientów w salach. Jeśli nie pogorszy się sytuacja sanitarna – uprzedza rząd.

Pochodząca z Martyniki (Francuskie Antyle) Marie powtarza, że cieszy się na powrót do pracy. Jej położone naprzeciw wielkiego paryskiego parku Buttes Chaumont, bistro L’Olympe było zamknięte przez siedem miesięcy. "Podczas pierwszego lockdownu wydawaliśmy kawę i piwo, ale nie opłaciła się skórka za wyprawkę" – tłumaczy.

"Czekam na klientów, na tych stałych i na tych przypadkowych, wiem, że jesteśmy im potrzebni, bo nie mogą się doczekać chwili, w której napiją się piwa przy stoliku i schrupią małe co nieco" – antycypuje jutrzejsze otwarcie.

Zapowiada, że postawi 10 stolików w niszy przed lokalem i jeszcze osiem na trotuarze. "W głowie mi się kręci od rozporządzeń, jakich trzeba przestrzegać, ale myślę, że dam sobie radę z policjantami, a nawet z prefekturą".

Nie wszyscy podzielają entuzjazm Marie i pewnie nie wszyscy goście wrócą od razu do jej lokalu. Opublikowane wczoraj wyniki sondażu zamówionego przez "Les Echos" i "Radio Classique", "wskazują na niepokój Francuzów" – komentował Frédéric Micheau, wicedyrektor instytutu OpinionWay-Square, który przeprowadził ankietę.

Z kolei w reportażu "Le Figaro", osoby w różnym wieku i z różnych stron Francji zdawały się potwierdzać wyniki sondażu, zdradzając lęk przed powrotem do "normalnego życia", którego, jak przytacza ich słowa gazeta, "nie potrafią sobie wyobrazić".

Czytaj więcej:

Francja: Pod względem epidemicznym lato może być koszmarem

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama