Francja: Atak na duchownego w Lyonie. Rząd powołał grupę reagowania kryzysowego
Przebywający w Saint-Etienne-du-Rouvray w departamencie Seine-Maritime, premier Jean Castex bezpośrednio po zamachu wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że jego wizyta w tym mieście miała związek z planami dyslokacji dodatkowych jednostek służb specjalnych w regionach, szczególnie zagrożonych atakami.
Castex zapowiedział natychmiastowy powrót do Paryża, gdzie - jak podkreślał - "spodziewa się przedstawienia mu kompleksowej analizy sytuacji". Zajmie się tym specjalna grupa reagowania kryzysowego, powołana przez MSW w porozumieniu z prezydentem Emmanuelem Macronem i premierem.
Według informacji przekazywanych przez francuską telewizję, do ataku doszło wczoraj w 7. dzielnicy Lyonu w pobliżu niewielkiej świątyni, odwiedzanej głównie przez prawosławnych Greków. Jest ona położona w pobliżu ulic Rue du Pere Chevrier i Rue d'Athenes.
Duchowny został postrzelony w brzuch. Strzały w jego kierunku zostały oddane po godz. 16:00 czasu lokalnego, gdy kapłan zamykał świątynię po nabożeństwie. "Duchowny jest poważnie ranny i walczy o życie" - podała na swym portalu France Info.
"Sprawca zbiegł natychmiast po oddaniu strzałów" - przekazał w rozmowie z France Info przedstawiciel związku zawodowego policji w departamencie Rodan, Ludovic Cassier.
Mężczyzna, którego "rysopis najbardziej odpowiada portretowi pamięciowemu sprawcy strzelaniny przed kościołem prawosławnym w Lyonie, jaki sporządzono na podstawie zeznań świadków, został zatrzymany i umieszczony w areszcie śledczym" - poinformował wczoraj wieczoremszef lyońskiej prokuratury Nicolas Jacquet. "Sprawdzamy obecnie, możliwy związek tej osoby z wydarzeniami w Lyonie" - zaznaczył.
W oświadczeniu lyońskiej prokuratury podkreślono, że "mężczyzna w chwili zatrzymania nie miał przy sobie broni". Do zatrzymania doszło w kawiarni w 3. dzielnicy Lyonu.
Do ataku doszło, mimo że jeszcze w czwartek poziom zagrożenia terrorystycznego we Francji został uznany za wysoki i przekwalifikowany z poziomu "czujności" do "stanu pogotowia". Miało to związek ze zbliżającymi się obchodami Wszystkich Świętych i niedawnymi atakami, do jakich doszło w kadetrze w Nicei, gdzie terrorysta zabił trzy osoby. Władze postanowiły w tym kontekście wzmocnić ochronę kościołów, kaplic oraz cmentarzy.
Czytaj więcej:
Atak terrorystyczny w Nicei. Kobiecie ścięto głowę
Francja: Policja zastrzeliła uzbrojonego mężczyznę, który groził przechodniom
Nożownik z Nicei to Tunezyjczyk, który najpierw był na Lampedusie