Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Fortuna: "Na lepsze wyniki trzeba jeszcze poczekać"

Fortuna: "Na lepsze wyniki trzeba jeszcze poczekać"
W dzisiejszym konkursie w Insbrucku wystąpi czterech Polaków - wśród nich dwukrotny mistrz olimpijski z 2014 Kamil Stoch (Fot. Getty Images)
Mistrz olimpijski w skokach narciarskich z Sapporo (1972) Wojciech Fortuna wierzy w polskich skoczków i sztab szkoleniowy. Jednak - jego zdaniem - na lepsze wyniki trzeba będzie poczekać do drugiej połowy stycznia.
Reklama
Reklama

Według złotego medalisty z Sapporo, Polacy w Turnieju Czterech Skoczni już nie powalczą, ponieważ ich obecna słabsza forma jest konsekwencją jakiegoś drobnego błędu, do którego doszło podczas procesu szkoleniowego.

"To dla mnie oczywiste, bo przecież wszyscy nagle nie oduczyli się skakać. Oni zawsze rozkręcali się trochę wolniej niż inne reprezentacje, ale tym razem trwa to trochę dłużej. Ten drobiazg trzeba więc znaleźć i szybko wyeliminować. Jestem jednak o to spokojny, ponieważ mamy doskonały sztab szkoleniowy" - podkreślił.

Mistrz olimpijski z 1972 roku wierzy też w doświadczenie samych skoczków. "To nie są przecież nowicjusze. Już teraz każdy z nich w pojedynczych skokach pokazuje na co ich za chwilę będzie stać" - ocenił.

Dodał jednak, że trzeba być cierpliwym. "Ja stawiam, że poprawa nastąpi dopiero w drugiej połowie stycznia, ale warto poczekać, bo będziemy cieszyć się z wielu sukcesów, w tym na pewno podiów Stocha" - podsumował Fortuna.

Janusz Fortecki, były trener kadry skoczków, w tym Fortuny, także uważa, że na dobry występ Polaków w ostatnich dwóch konkursach Turnieju Czterech Skoczni raczej nie ma co liczyć. Zgadza się też, że na etapie szkolenia zostały popełnione jakieś drobne błędy.

"Mogę oczywiście oceniać tylko to, co widzę w telewizji. Moim zdaniem jest to jakiś element w odbiciu z progu. Mam nadzieję, że trener Kruczek szybko nad tym zapanuje i niebawem zawodnicy dojdą do lepszej dyspozycji" - zaznaczył.

Zapytany, jak to osiągnąć, szkoleniowiec powiedział, że oczywiście spokojnymi treningami przeprowadzonymi nawet kosztem udziału w kolejnych zawodach. "Ja bym tak zrobił, ale oczywiście musi to być wspólna decyzja trenera i jego podopiecznych" - dodał Fortecki.

W dzisiejszym konkursie w Insbrucku wystąpi czterech Polaków. W systemie KO Stoch zmierzy się z debiutującym w turnieju Słoweńcem Tilenem Bartolem, Stefan Hula z Japończykiem Shohhei Tochimoto, Dawid Kubacki z Norwegiem Tomem Hilde, a Maciej Kot z Niemcem Andreasem Wankiem.

Kwalifikacji nie uzyskał Andrzej Stękała, który oddał wczoraj słaby skok na odległość 113 m.

Po dwóch konkursach w klasyfikacji generalnej z 572,6 pkt prowadzi Peter Prevc. Drugi jest Niemiec Severin Freund, który traci do Słoweńca 8,6. Trzecie miejsce zajmuje Austriak Michael Hayboeck, który zgromadził 551,5 pkt. Najlepszy z Polaków Kamil Stoch jest dwudziesty (466,7 pkt). Hula zajmuje 33. miejsce (321,6), Kot jest 36. (214,2) a Kubacki - 49. (103,9).

Ostatni konkurs turnieju rozegrany zostanie w najbliższą środę w Bischofshofen.

‹

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 29.03.2024
    GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama