Formuła 1: Alonso bierze pod uwagę możliwość powrotu
Nowe przepisy, których główne zasady mają zostać przedstawione jutro na specjalnej konferencji przed niedzielnym Grand Prix USA na torze Austin, według nieoficjalnych jeszcze informacji, przewidują rewolucję techniczną w F1, której celem ma być wyrównanie dysproporcji sprzętowych, jakie aktualnie mają miejsce.
Jak się można spodziewać, właściciel F1 - Liberty Media będzie proponował takie rozwiązania jak m.in. konieczność montowania niektórych takich samych podzespołów we wszystkich bolidach, dzięki czemu osiągi samochodów wszystkich ekip będą zbliżone.
To właśnie dominacja techniczna i finansowa ekipy Mercedesa była jednym z powodów odejścia Hiszpana z F1. Kierowca wcześniej wielokrotnie podkreślał, że tak poważne różnice sprzętowe wypaczają wynik rywalizacji na torze. Alonso, niegdyś czołowy zawodnik w F1, przez ostatnie cztery sezony przed odejściem, ani razu nie stanął nawet na podium.
Aktualnie Hiszpan skupia się na przygotowaniach do startu w Rajdzie Dakar 2020. Alonso prowadzić będzie Toyotę - poinformował japoński producent samochodów.
Przyszłoroczna edycja słynnego rajdu rozpocznie się 5 stycznia w Dżuddzie (Jeddah) nad Morzem Czerwonym, a zakończy 17 stycznia w Al Qiddiyi. Arabia Saudyjska będzie pierwszym krajem w Azji, który będzie gościł tę imprezę.
"W przyszłym roku po Dakarze mam w planie dobrze przygotować się do kolejnej próby w Indy 500. Ale Formuła 1 z nowymi przepisami będzie czymś, czemu będę musiał się przyjrzeć bardzo uważnie. Gdy szanse kierowców rzeczywiście będą bardziej wyrównane, to i Formuła będzie ciekawsza dla fanów" - przyznał Alonso.
Czytaj więcej:
Formuła 1: Fernando Alonso nie myśli o powrocie
Formuła 1: "Alonso nie miał szans na angaż w Mercedesie"
Rajd Dakar 2020: Toyota potwierdziła udział Fernando Alonso