Firmy z UK przed Brexitem uciekają między innymi do Polski
Brytyjskie firmy coraz częściej decydują się na emigrację do Europy Środkowo-Wschodniej, w tym do Polski. Przedsiębiorstwa obawiają się rzeczywistości po rozwodzie Londynu z Brukselą.
Jednym z powodów imigracji brytyjskich start-upów do Warszawy, Rygi czy Tallina są ceny. Prowadzenie biznesu w nowych krajach członkowskich Unii Europejskiej jest znacznie tańsze niż na przykład w Niemczech czy Francji.
"Te miasta są przede wszystkim zainteresowane przekształceniem się w centra przedsiębiorczości" - twierdzi George Panos, profesor finansów na Uniwersytecie w Glasgow. "A taki rodzaj aktywności gospodarczej pobudza dynamikę innych sektorów, bo generują zatrudnienie i indukują wyższe stopy wzrostu gospodarczego" - dodał Panos.
"To, co sprawia, że Polska jest bardzo konkurencyjna wśród innych krajów europejskich dla firm, to niskie koszty operacyjne" – zauważa serwis Wired.co.uk, powołując się na słowa przedstawicielki jednej z polskich kancelarii.
Z wyliczeń Invest Lithuania wynika z kolei, że firma zatrudniająca 50 pełnoetatowych pracowników zaoszczędziłaby do 260 000 euro rocznie tylko na pakiecie świadczeń, wybierając Wilno zamiast Londynu.
Brytyjski fintech Duco w lipcu tego roku przeniósł się z Londynu do Wrocławia. "Byliśmy pod wrażeniem poziomu wykształcenia, umiejętności językowych i pozytywnych referencji od banków i innych firm technologicznych” – podkreśla Christian Nentwich, założyciel i dyrektor generalny Duco.
Obecnie brytyjski start-up w stolicy Dolnego Śląska zatrudnia 20 osób, jednak jak zapowiada Nentwich już wkrótce przeniesie się w całości do Polski, zwiększając tam liczbę pracowników.
"Wrocław daje nam przewagę związaną z kosztami prowadzenia firmy, ale także pozwala nam szybciej zatrudniać”- zaznacza Nentwich.