Finansowe kłopoty Ryanaira. Winny Brexit i konkurencja
Jak wynika z opublikowanych przez BBC danych, w okresie od kwietnia do końca czerwca firma zanotowała spadek dochodów wynoszący aż 21 proc. - tym samym zyski spadły do 243 mln euro.
Zwrócono uwagę, że we wskazanym okresie średnia cena biletu była niższa o 6 proc., a jednocześnie wzrosły koszty paliwa i utrzymania personelu. Wszystko to miało kolosalny wpływ na wyniki finansowe linii.
Szef Ryanaira Michael O'Leary ocenił, że "Niemcy i Wielka Brytania to obecnie dwa najgorsze dla linii lotniczych rynki". "Na pierwszym mamy niesprawiedliwą konkurencję cenową, a na drugim stoimy przed wizją Brexitu" - dodał.
Przytaczając "niesprawiedliwą konkurencję cenową" szef Ryanaira wskazał na fakt zakupu linii lotniczych Air Berlin przez Lufthansę. "Mają nadwyżkę wolnych miejsc i sprzedają je po niższych cenach" - zwrócił uwagę.
Jeśli chodzi o Brexit, zdaniem O'Leary'ego, "brytyjscy klienci mają obawy, które negatywnie wpływają na ich wydatki".
Tanie linie lotnicze sprzedają obecnie bilety po niższych cenach niż średnia w tym okresie, co ma dodatkowy wpływ na mniejsze dochody. Ryanair zauważył jednak, że 6-proc. spadek cen biletów "został w pełni zrekompensowany zyskami ze sprzedaży usług dodatkowych". Z oficjalnych danych wynika, że sprzedaż dodatkowego bagażu czy żywności na pokładzie wzrosła o 14 proc.
Według szacunków ekspertów, zyski Ryanaira w tym roku spadną w sumie z 950 mln do 750 mln euro. Dodatkowym problemem dla przewoźnika jest uziemienie nowych samolotów Boeing 737 Max - sytuacja ma unormować się dopiero latem przyszłego roku. Ryanair będzie musiał również zmierzyć się z możliwymi strajkami pracowników, którzy od jakiegoś czasu sygnalizują taką potrzebę.