Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Fibak: I feel that US Open and French Open will not take place this year either

Fibak: I feel that US Open and French Open will not take place this year either
Wojciech Fibak (na zdj. w czapce z daszkiem i okularach przeciwsłonecznych) podczas French Open w 2016 roku. (Fot. Getty Images)
Wojciech Fibak estimated that the organizers of Grand Slam Wimbledon by canceling this year's edition avoided the multiplication of problems. 'I feel that the US Open and the French Open supervisor will not take place this year either,' confessed the Polish tennis player who was worldwide famous years ago.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Wczoraj wydano komunikat informujący, że z powodu zagrożenia dla zdrowia publicznego związanego z pandemią koronawirusa tegoroczny Wimbledon nie odbędzie się. Słynny londyński turniej na kortach trawiastych zaplanowany był w dniach 29 czerwca - 12 lipca. Poprzednio odwołano go - w związku z II wojną światową - w 1945 roku.

"Wszyscy spodziewaliśmy się takiej decyzji. Obecna sytuacja na świecie to ewenement. Organizatorzy mogli zagrać va banque i wzorem French Open przełożyć turniej na później. Po przesunięciu igrzysk na 2021 rok mogli opóźnić rozpoczęcie o miesiąc. Może to by coś dało. Widać doszli do wniosku, że pandemia nie wygaśnie do tego czasu na tyle, by mogli wówczas zaprosić do siebie zawodników z całego świata. Poza tym dochodzą jeszcze w wypadku niektórych nacji choćby kwestie wizowe itp." - zaznaczył Fibak.

Według niego, wczorajsza decyzja mogła mieć związek także z tym, że Anglicy nie chcieli, by ich prestiżowa impreza odbywała się w innym niż zwykle terminie.

"Włosi czy Francuzi na ich miejscu pewnie by próbowali jeszcze grać na początku sierpnia, ale to jest ta stara Anglia - tradycja, konserwatyzm. Do nich nie pasuje takie przekładanie, kombinowanie" - skwitował.

Już wcześniej o nowym terminie poinformowali organizatorzy French Open. Wielkoszlemowy turniej na kortach ziemnych w Paryżu pierwotnie miał się odbyć na przełomie maja i czerwca. Po zmianie ma to nastąpić tydzień po US Open, czyli między 20 września a 4 października.

"Wiem, że na organizatorów paryskiej imprezy spadła za to fala krytyki, wszyscy protestują. Ale moim zdaniem był to bardzo sprytny ruch. Wiedzieli już, że sytuacja na świecie nie uspokoi się do końca maja i nie zdążą, więc zadziałali. Jedyna wada to to, że jesienią dzień będzie krótszy niż przy pierwotnym terminie. Trzeba będzie więc wcześniej zaczynać mecze" - zwrócił uwagę słynny tenisista, który 40 lat temu dotarł do ćwierćfinału Wielkiego Szlema na trzech różnych nawierzchniach (kortach ziemnych French Open, trawie Wimbledonu i "betonie" US Open).

Novak Djokovic na kortach US Open w 2018 roku. (Fot. Getty Images)

Jednocześnie przyznał, że ma spore wątpliwości, czy pozostałe dwa turnieje tej rangi rzeczywiście dojdą do skutku w tym roku.

"Czuję, że się nie odbędą. Życzę tenisistom, by wrócili jeszcze w tym sezonie do gry, ale to też może być niemożliwe. Organizowanie turniejów masters na koniec roku, kiedy grano tylko w styczniu i lutym, byłoby wypaczeniem" - ocenił.

Zwycięzca 15 turniejów ATP w singlu i 52 w deblu przypomniał też, że również Australian Open, który odbył się w styczniu, był poważnie zagrożony, choć nie z powodu koronawirusa.

"Los turnieju wisiał na włosku ze względu na trawiące wówczas Australię pożary. Zawodnicy narzekali na dym utrudniający grę i warunki rywalizacji. Gdyby organizatorzy turnieju w Melbourne byli bardziej płochliwi, to w tym roku mógłby się nie odbyć żaden turniej wielkoszlemowy" - zaznaczył.

Fibak przyznał, że gdyby jednak US Open i French Open doszły do skutku, to w najtrudniejszej sytuacji byłby Hiszpan Rafael Nadał, który w obu imprezach broniłby tytułu. Ekspert uważa zaś, że podwójnym "cichym beneficjentem" obecnej sytuacji jest Roger Federer. Szwajcar w lutym przeszedł artroskopię kolana.

"Zdecydował się na zabieg i kilkumiesięczną przerwę. Normalnie w takiej sytuacji traciłby punkty, a jego najwięksi rywale by je zdobywali. Okazało się jednak, że jak przestał grać Federer, to stanął też cały tenisowy świat. Jeśli nie odbędzie się w tym roku już żaden turniej wielkoszlemowy, to straty do będącego rekordzistą w klasyfikacji wszech czasów wśród mężczyzn Szwajcara nie będzie miał szansy zmniejszyć ani Nadal, ani będący na początku roku w dobrej formie Serb Novak Djokovic" - podkreślił ekspert.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement