Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Farage ma sposób na imigrantów?

Farage ma sposób na imigrantów?
Nigel Farage znany jest ze swoich antyimigracyjnych przekonań (Fot. Getty Images)
Niewykwalifikowanym pracownikom z Europy wstęp wzbroniony na pięć lat, wiza dla profesjonalistów, a dopiero po dziesięciu latach możliwość otrzymania stałej rezydentury - Nigel Farage zdradził, jak będzie wyglądała Wielka Brytania, jeśli UKIP wygra wybory, a on zostanie premierem.
Reklama
Reklama

Zasady, które przedstawił szef UKIP, mają jego zdaniem spowodować powrót Wielkiej Brytanii do imigracyjnej normalności – cytuje Nigela Farage'a serwis BBC. Szef nacjonalistów jest wyjątkowo dumny z ewentualnego powołania Komisji Kontroli Migracji – informuje dziennik „The Independent”.

Bez deportacji, ale na wyraźnie określonych zasadach

Farage zapewnił w swoim dzisiejszym wystąpieniu przedwyborczym na temat imigracji, że znajdującym się w Wielkiej Brytanii imigrantom nie grozi deportacja.

Stanowisko UKIP wobec imigracji od dawna stanowiło główne przesłanie partii do wyborców. Partia Nigela Farage'a otwarcie deklarowała chęć ograniczenia napływu obcokrajowców. W wystąpieniach jej przedstawicieli pojawiały się nawet zapowiedzi deportacji przebywających w Wielkiej Brytanii obcokrajowców.

Lider partii przedstawił właśnie jej najnowszy, oficjalny program w kwestii imigracji. Brytyjscy komentatorzy zgodnie wskazują, że jest to program znacznie złagodzony w stosunku do wcześniejszych wojowniczych zapowiedzi. Przede wszystkim Farage zapewnił, że nie ma mowy o przymusowej deportacji znajdujących się w kraju imigrantów.

„Chcemy z nimi współpracować i będziemy to robić. Niektórzy startują nawet w tegorocznych wyborach jako nasi kandydaci. Z całą pewnością będą oni mogli zostać w kraju – polityka UKIP w tym względzie jest etyczna i sprawiedliwa” - podkreślił.

Jednocześnie Farage zauważył, że niekontrolowana imigracja wpływa negatywnie na wynagrodzenia, a także powoduje presję na brytyjskim rynku nieruchomości, co skutkuje wzrostem cen domów.

Według lidera UKIP, Wielka Brytania powinna przyjąć system kontroli imigracji oparty na rozwiązaniach australijskich. Proponuje on wprowadzenie pięcioletniego zakazu wjazdu do Wielkiej Brytanii dla pracowników niewykwalifikowanych. Kryterium oceny miałoby być proponowane im w Wielkiej Brytanii wynagrodzenie. Minimum uprawniające do wjazdu miałoby wynieść 27 tys. funtów rocznie, choć istniałaby możliwość uchylania tego warunku w uzasadnionych przypadkach.

Warunkiem uzyskania pozwolenia na pracę w Wielkiej Brytanii miałoby być także posiadanie prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego. Po spełnieniu tych warunków można liczyć na pięcioletnie pozwolenie na pracę, które mogłoby być następnie przedłużane. W okresie pierwszych pięciu lat imigranci nie byliby jednak uprawnieni do ubiegania się o świadczenia socjalne.

Imigranci z Unii tacy sami jak spoza niej?

Według Farage'a restrykcje te pozwoliłyby ograniczyć imigrację do poziomu poniżej 30 tys. osób rocznie. Tym samym zbędne byłoby wprowadzanie zapowiadanego wcześniej przez UKIP rocznego limitu imigrantów, który miał pierwotnie wynosić 50 tys. osób. „Myślę, że wyborcy są znudzeni ciągłymi obietnicami limitów i celów. Tu nie chodzi o konkretną wielkość imigracji, a o przemyślaną politykę, która pozwoli rozwiązać nurtujący Brytyjczyków problem” – mówił Farage.

„Chcę przywrócić poziom imigracji do normy z okresu 1950 - 2000, kiedy to wahała się ona pomiędzy 20 tys. a 50 tys. osób rocznie. Skutkiem naszych propozycji byłoby osiągnięcie wielkości tego rzędu. Oczywiście, każdy rok byłby pod tym względem inny, ale nasze propozycje gwarantują znaczące ograniczenie imigracji” - dodał.

Plany UKIP przewidują również rezygnację z rozróżniania między imigracją z Unii Europejskiej a tą spoza UE. Dotyczyłoby to również wprowadzenia wspólnej odprawy paszportowej na przejściach granicznych. Zdaniem UKIP, pozwoli to lepiej kontrolować rzeczywisty poziom imigracji. Partia deklaruje wzmocnienie służb imigracyjnych na granicach o 2,5 tys. nowych funkcjonariuszy. Farage wykluczył możliwość amnestii dla nielegalnych imigrantów przebywających w Wielkiej Brytanii.

„Patrząc na to, co dzieje się na plażach w Calais, trudno nie chcieć pomóc tym ludziom. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że pomagając im, wspiera się jednocześnie przemytników, którzy często są blisko powiązani z grupami takimi jak Państwo Islamskie” - dodał Steven Woolfe, odpowiedzialny w UKIP za kwestie polityki imigracyjnej. Zarówno Woolfe, jak i sam Farage podczas wystąpienia odwoływali się do swojego imigracyjnego pochodzenia. Dziadkowie Woolfe'a przyjechali do Wielkiej Brytanii z Irlandii. Z kolei przodkowie Farage'a byli francuskimi hugenotami, którzy wyemigrowali do Wielkiej Brytanii w XIX wieku.

Najgorętsza "karta wyborcza"

Kwestia imigracji zgodnie z przewidywaniami stała się jednym z kluczowych tematów debaty przedwyborczej przed majowymi wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii. Z opublikowanych w zeszłym tygodniu danych wynika, że imigracja netto do Wielkiej Brytanii sięgnęła w 2014 roku blisko 300 tys. osób.

Dane te stawiają w trudnej pozycji premiera Davida Camerona, który po objęciu stanowiska premiera w 2010 roku deklarował ograniczenie tego wskaźnika do poziomu poniżej 100 tys. osób rocznie. Niedotrzymanie powyborczej obietnicy już wielokrotnie było mu wypominane przez opozycję, a niekorzystne dane opublikowane na kilka tygodni przed wyborami z pewnością jeszcze zwiększą siłę tych ataków.

Wybory odbędą się w Wielkiej Brytanii 7 maja. UKIP, która ma obecnie zaledwie dwóch deputowanych w Izbie Gmin, chce zdyskontować niezadowolenie Brytyjczyków z rosnącej imigracji. Reuters pisze, że UKIP może doprowadzić do podziału głosów prawicowego elektoratu, utrudniając reelekcję konserwatystom Camerona.

Przeciwnicy antyeuropejskiego UKIP-u są przekonani, że pomysły partii są wymyślone „pod publiczkę”. Ugrupowanie liczy bowiem na zdobycie mandatów do Izby Gmin w nadchodzących, majowych wyborach parlamentarnych.

Krytycy nacjonalistów podkreślają też, że UKIP poza szerzeniem ksenofobicznych postaw na Wyspach, nie ma niczego więcej do zaproponowania. Nigdy nie przedstawił konkretnego programu dotyczącego edukacji, ekonomii czy służby zdrowia.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama